Witam czytelników i rozpoczynam kolejny post o tradycyjnym Stoicyzmie. Dzisiaj postaram się opisać podział na rzeczy zależne i niezależne. Oczywiście nie mogę wziąć pod uwagę wszystkich niuansów, ale można dokonać pobieżnego opisu.
Z wszystkich rzeczy jedne są od nas zależne, drugie zaś niezależne. Zależne są od nas: sądy, popędy, pragnienia, odrazy i jednym słowem — to wszystko, co jest naszym dziełem. Niezależne natomiast są od nas: ciało, mienie, sława, godności i jednym słowem — to wszystko, co nie jest naszym dziełem.
Encheiridion
Często ten fragment dostarcza wielu nieporozumień. Popularną ideą jest też tak zwana dychotomia kontroli, która mówi o tym, że należy się skupiać na tym co kontrolujemy a unikać tego co nie kontrolujemy. Zazwyczaj ludzie dzielą rzeczy w taki sposób: "Kontroluje moje wydatki, najbliższe znajomości, to jak dobrze zagram na meczu piłki nożnej". Jeśli spojrzymy na cytat to można dojść do wniosku, że raczej nie o to chodzi Epiktetowi bo widać, że uważa ciało jako coś niezależnego od nas.
Epiktet często używa słowa "prohairesis" które zazwyczaj jest w Polskich tłumaczeniach tłumaczone jako wolna wola/wola. Prohairesis to ludzka zdolność do racjonalnej oceny i podejmowania wyborów. W tym sensie Epiktet gdy prosi nas o skupieniu się na rzeczach zależnych od naszej woli mówi o tej konkretnej zdolności a wszystko inne traktuje jako coś niezależnego.
Wygląda to nieintuicyjnie bo przecież każdy zauważy, że przecież jakiś wpływ na swoje mienie, przyjaźnie, zdrowie, ciało posiadamy. Pogląd Stoików wynika z tego że postrzegają sprawę absolutnie. Albo coś zależy od ciebie albo nie. Nie ma tutaj nic pomiędzy. Spójrzmy przykładowo na nasze ciało. Zawsze ktoś może przy użyciu siły fizycznej ograniczyć nasze ruchy lub uszkodzić ciało. Dlatego ciało nie jest czymś co nie podlega ograniczeniom. Nasza wola i przekonania, które zależą od nas mają wpływ na ciało bo to od nich zależy czy w ogóle chcesz poruszyć ciałem, ale ziszczenie się tej intecji jest już jest niezależne.
Inaczej jest według Stoików z prohairezą. Czy ktoś może cię zmusić do wiary w coś? Gdybyś wyszedł na zewnątrz i zobaczył błękitne niebo, czy ktokolwiek byłby w stanie zmusić cię do wiary, że ma ono inny kolor? Czy cała armia byłaby w stanie wmówić ci, że 1+1=3? Nie, ponieważ idee i przekonania są czymś, na co masz wpływ i nie podlegają zewnętrznym przeszkodom.
To stwierdzenie o tym że prohairesis nie podlega zewnętrznym przeszkodom jest kluczowe. Bo zasadniczo Stoicy nie postrzegają wolności w tym kontekście jako możliwości dowolnego kierowania swoją prohairesis. Nawet jak bardzo chcesz nie możesz uznać fałszu za prawdę. Dlatego wolność i odpowiedzialność według Stoików niekoniecznie polega na tym że możemy podejmować dowolne wybory, ale na tym, że możemy doskonalić osądy i przekonania. Poprzez refleksję możemy zmierzać w kierunku mądrości i poprawy.
Jest jeszcze jedno nieporozumienie. W cytacie wyżej widać słowa mówiące o kontroli pragnień, popędów, odraz itd. Tutaj znowu to brzmi nieintuicyjnie. Przecież można powiedzieć, że nie mogę na pstryknięcie palca czegoś odechcieć sobie.
Można w ten uproszczony sposób zinterpretować ten cytat i uznać że Stoicy tak myślą, ale sprawa inaczej się ma jak spojrzymy na szerszy kontekst. Według Stoików przekonania jednostki decydują o tym do czego dąży a czego unika. Jeśli jednostka podejmuje decyzję aby do czegoś dążyć to uznaje, że jest to dobre, a jeśli chce czegoś unikać uznaje to za zło. Dlatego przekonania składają się na charakter jednostki, na jej wewnętrzny stan dyspozycyjny.
Jeśli połączymy to z ideą na temat prohairesis jesteśmy w stanie już zrozumieć dlaczego Epiktet mówi o tym że możemy wpływać na nasze dążenia, pragnienia emocje. Poprzez autorefleksję, rozwój naszej mądrości wpływamy na te wszelkie rzeczy. Sądy, popędy, pragnienia, odrazy to wynik działania naszej prohairesis.
#tradycyjnystoicyzm #stoicyzm

