https://www.wprost.pl/kraj/10946341/uwaga-tvn-nie-zyje-16-letni-filip-co-doprowadzilo-go-do-samobojstwa.html
Ehh...szkoda chłopaka. Ja sam chodziłem do małej szkoły, byłem dręczony może przez kilka dni na samym początku a poźniej wszystko się uspokoiło. Jednak ten moment wystarczył żeby poczuć się obrzydliwie źle że wszyscy są przeciwko tobie. Nie wyobrażam sobie jak można sie tak czuć przez rok czy kilka lat.
Kiedyś do współlokatora przyszli znajomi i wspominali sobie czasy gimnazjalne. Mówili właśnie o dręczeniu, tylko że oni byli po drugiej stronie. Pamiętam spytałem ich wtedy co by zrobili jakby sie dowiedzieli że kilka lat poźniej po skończeniu ich ofiara się zabiła i to oni ze swoich zachowaniem 'pomogli' mu podjąć decyzję. Oczywiście nie odpowiedzieli.
Nie wyobrażam sobie chodzic do szkoły w dzisiejszych czasach gdzie jak domyślam się presja ze strony innych jest jeszcze większa jak 20 lat temu.