#elektryka
Siema, potrzebuję pomocy bo sam nie wiem co dalej z tym robić :D. W domu, w którym mieszkam od kilku lat, nie działa na parterze schodowy włącznik światła. Poprzedni właściciele niezbyt byli techniczni więc nic z tym nie robili - światło włącza się u góry a w oprawie jest żarówka z wykrywaczem ruchu. Działa to oczywiście beznadziejnie. Ja po wprowadzeniu się spróbowałem wymienić włącznik, ale to niestety nic nie dało i sprawę zostawiłem na jakiś czas.
Ostatnio w kilku miejscach zainstalowałem smart switche na zigbee, które mieszczą się w puszce za tradycyjnym włącznikiem. Działa to całkiem fajnie więc pomyślałem że ogarnę też w ten sposób schody - górny switch by sterował włączaniem światła, a dolny by tylko dawał znać, że ktoś nacisnął pstryczek. Cały misterny plan był oparty o to, że próbnik napięcia po dotknięciu L się świecił. Niestety, dzisiaj zamontowałem tego switcha i nic, zero reakcji. Odkopałem multimetr z czasów studiów, wymieniłem baterie no i tu pojawia się moja zagwozdka. Przy wyłączonym świetle (górnym włącznikiem) na dole:
Między L a N jest 88V
Między N a PE jest 88V
Między L a PE jest 0V
A przy włączonym świetle w dolnej puszce:
Między L a N jest 128V
Między N a PE jest 21V
Między L a PE jest 147V
Nazwy przewodów podałem według kolorów jakie mam w puszcze - zakładam że najprawdopodobniej wszystko jest tam pokiełbaszone i niewiele ma to wspólnego ze sztuką.
Myślicie, że da się to jakoś uratować? Albo zakładając włącznik schodowy albo w jakiś sposób podpinając tego switcha na zgibee? Wydaje mi się, że to drugie odpada bo w żadnym wypadku nie mam tam 230V





