#wiersze

0
106

NEBRASKU


W małym lasku

Spotkali się dwaj pederasku

I pokazywali sobie kutasku


Z tym, że jeden był mały

A drugi w wągrach


I przyszedł trzeci pederasku

Który zrobił im po francusku

A zęby miał ostre jak brzytewki

Od ściągania izolacji z kabli

Które jego ojciec kradł na kolei


Z kolei ojciec

Wyjechał do Nebrasku


#wiersze #zafirewallem #tworczoscwlasna , choć kradziona

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


w mojej baśni o chłopcu


jesteś Czarodziejem

trzymam Cię za rękę

zawsze świeci księżyc

tyle blasku z oczu

że rozświetla wnętrze

jestem dzieckiem szczęścia

że Cię tak spotykam

zwyczajnie na ścieżce

nie wiem nawet kiedy

stajesz się marzeniem

gdy po Ciebie sięgam

wciąż jesteś odległy

mam za małe serce

by pomieścić smutek

jesteś Czarodziejem

nie mam wątpliwości

że po mnie przyszedłeś.


.


obraz - "Księżycowa baśń" Nina Zielińska-Krudysz

8498ab48-0e5a-4c6c-8e5f-10d939e5bede

Zaloguj się aby komentować

WAMPIR


Nieruchawo ale dumnie

Leży wampir w swoje trumnie

Choć południe już minęło

Dotąd mu się nie zasnęło


Takie jest wampirze życie

W ciągu dnia sypia obficie

Lecz niestety dzisiaj nie

Chyba coś tu poszło źle


Wampir leży i główkuje

Czemu wciąż się tu kotłuje

Przecież nie pił dzisiaj kawy

I załatwił wszystkie sprawy


W końcu przyszła chwila ta

Pododawał dwa plus dwa

Choć pomysłów było mało

Wreszcie w głowie zaświtało


W górę poruszył powieką

Otworzył od trumny wieko

I wyskoczył jednym susem

Po czym nakrył się obrusem


Wbiegł do kuchni tak przykryty

Zaraz stanął niczym wryty

Gdy zaledwie od spojrzenia

Sprawdziły się przypuszczenia


Miał on bowiem dzisiaj w planie

Zjeść kaszankę na śniadanie

Ale jak się okazało

Kupić mu się zapomniało


Także wampir nasz kochany

Poszedł spać rozczarowany

Zamiast kaszy z krwią skosztować

Musi kogoś upolować


#przesranetworzycjakcorytrevor #wiersze #tworczoscwlasna #zafirewallem

DiscoKhan

@CoryTrevor dobra nazwa tagu xd


@rain rób muzykę do tego dzieła, IMHO murowany hit już się można na TikToku promować tylko mikrofon w końcu kupię do nagrywania xd


https://on.soundcloud.com/zKBji

CoryTrevor

@DiscoKhan jak zawsze dziękuję za interpretację i grzmocę.


Tekstów piosenek też już trochę mam xD ale to już mocno głupkowate tematy i nie zdecydowałem się jeszcze na nagranie.

DiscoKhan

@CoryTrevor powoli dozuj i się dziel, jeszcze z tego poważnie jakaś inicjatywa i cały album wyjdzie. Teksty są po prostu spoko, luźne takie, mało takiego luzackiego klimatu jest w muzyce teraz.

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


szum tła


kiedy ocieram się gołymi plecami o front

nie może być bardziej wietrznie i zimno

ponad trzęsienie i przemakanie


kurczenie


z dreszczu prosto pod rynnę

by przyjąć w igłach porcję płynnego szkła -

dawka ciepła podanego w kroplówkach


gdzieś pod zwałami zatętni niepozorne


zanim schronisz w dłoniach jak gołębia

wyspokajając podskórne

najpierw ogrzej oddechem

choćby przez szybę


malując po wewnętrznej bezpieczną przystań

by oczy nie wybiegały

puste


.


Obraz: - "Masha" Denis Sarazhin

bc364b8c-8a01-48de-9009-5fdfacd7c61e

ROWER


Kiedy jadę na rowerze

Czuję się jak dzikie zwierze

Wir prędkości mnie porywa

Dęba staje licha grzywa


Pędzę przez wieś jak szalony

Minę mam jak obrażony

Łypię wokoło oczyma

Wiem że nic mnie nie zatrzyma


Mijam łąki i polany

Pot wypełnia moje glany

Jestem bowiem wyjątkowym

Rowerzystą metalowym


Noszę gruby strój ze skóry

Czarne są moje pazury

Branzoletkę mam z ćwiekami

I dwie dziury pod pachami


Pora sobie zrobić przerwę

Bo zaczynam traci werwę

Wszystko przez ten gruby strój

Ciągle toczę z potem bój


Pora stanąć na poboczu

Szybko drapnąć po swym kroczu

Nalać w gardło ważne płyny

Siku zrobić na maliny


Jak oddechu trochę złapię

To się na rowerek wczłapię

Tempem najlepszego gońca

Ruszę dalej w stronę słońca


#przesranetworzycjakcorytrevor #wiersze #tworczoscwlasna #zafirewallem

CoryTrevor

@DiscoKhan dziękuję za interpretację dzieła mego. Ten najlepszy, wspominany ostatnio wiersz jest o upałach i zaprezentuję go bliżej lata.

DiscoKhan

@CoryTrevor panie, już prawie lato, ja to do sklepu w krótkich spodenkach poszedłem tak jak po domu chodziłem xd

Piechur

To ma taki vibe starego dobrego Big Cyca

Zaloguj się aby komentować

Kolejne wypociny - coś na obecną pogodę:


DEKARZ


Kap-kap, kapu-kap, deszczyk sobie pada

Wtenczas nam się unaocznia na suficie wada

Mokra plama nad głowami rośnie jak szalona

Każdą jedną kroplą deszczu sowicie karmiona


Patrzę na tę sytuację drapiąc się po głowie

I nie mogę nic zrozumieć gdyż, ponieważ, bowiem,

Przed tygodniem na swym dachu fachowca gościłem

A za dachu smarowanie grubo zapłaciłem


Lecz po chwili mnie okropna refleksja dotknęła

Że ta wielka, mokra plama znikąd się nie wzięła

Zbiegłem szybko do piwnicy brudząc stopy gołe

By obejrzeć zakupioną przez dekarza smołę


Prawda niczym wprawny bokser w twarz mnie uderzyła

Otóż zamiast wiadra smoły zwykła farba była

Przez sprytnego robotnika jestem oszukany

Efekt tego - chudszy portfel i sufit zalany


#przesranetworzycjakcorytrevor #wiersze #tworczoscwlasna #zafirewallem

DiscoKhan

@CoryTrevor ale rytm masz idealnie zachowany, na głos ze trzy razy czytałem, przyjemnie się to recytuje xd

CzosnkowySmok

@DiscoKhan czternastozgłoskowiec

CoryTrevor

@CzosnkowySmok trochę niezamierzony, dlatego pierwszy wers odstaje

George_Stark

Talent nam się satyryczny objawia! Brawo!

DiscoKhan

@CoryTrevor tak to ci w głowie brzmiało jak to pisałeś czy inaczej?


Początek skopałem ale nie wiedziałem jak ugryźć dobrze i melodię zachować jakąś sensowną


https://on.soundcloud.com/jtJx3

CoryTrevor

@DiscoKhan Wrzucając wiersz przez myśl mi nie przeszło, że ktoś go zarecytuje. Dzięki!


Mam jeden utwór, który jest bardzo "piosenkowy" ale to moje opus magnum, więc jeszcze trochę poczeka.

DiscoKhan

@CoryTrevor wszystkich nie recytuję ale jak widzę... Hmmm... Brzmienie? Jak zwał tak zwał to ja poważnie na głos to czytam.


Chyba z 5 podejść robiłem żeby w miarę przyzwoicie wyszło.


Bez pośpiechu, sztuka powinna dojerzewać dłuższą chwilę jak bigos ale jak wrzucisz z takim postaraniem to z przyjemnością znowu recytację odbębnię ;))

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


znamienny brak walizki


pada deszcz, jestem przemoknięta,

pociąg się spóźnia, Ty palisz, a ja tylko -

zapamiętuję ten beżowy wiosenny płaszcz,

który mam na sobie, czarne szpilki,

aksamitną kopertówkę mocno ściskam w dłoni


scena z wsiadaniem do pociągu

przeciąga się w nieskończoność,

nie patrzę pod nogi,

skupiam się na Tobie

i na wyciągniętej dłoni, którą tak podajesz,

wciąż się uśmiechając

wciągasz mnie do środka, tak że

mokra wpadam wprost w Twoje ramiona


poszukajmy wolnego przedziału - mówisz

i rozsuwasz drzwi za drzwiami

ekler


to podróż nocą,

która sny kołysze,

zanim się wybudzę

na ostatniej stacji

obejmiesz mnie mocniej,

wtedy Ci wyszepczę: nigdy mnie nie


psyt - zagładzisz niepokój

opuszkiem na ustach


.


Autor obrazu: Masao Yamamoto

86b96d38-2b3b-47f0-aeb4-e2598aea5b96

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,

Lecimy z kolejnym wierszem w ramach tagu #przesranetworzycjakcorytrevor :


FIACIK


Jedzie sobie mały Fiacik na targ po ziemniaki

Po malutku, bez pośpiechu, jak wszystkie Kaszlaki

W kwestii tempa bez wątpienia również wymiar ma

Że za kółkiem siedzi Dziadek lat prawie sto dwa


Nagle z gruszki ni z pietruszki tuż obok Fiacika

Stary rower się pojawia i po chwili znika

W moment na twarzy dziadkowej jest nietęga mina

Gdyż wspomnianym rowerzystą jest Babcia Grażyna


Chociaż dziadek jest cierpliwy i jeździ powoli

Ta zniewaga go ukuła i niezmiernie boli

Bowiem rzeczą niesłychaną jest tak mówiąc szczerze

By się łatwo dać wyprzedzić Babci na rowerze


Toteż w ułamku sekundy pedał jest w podłodze

Maluch rykiem swym zagłusza każdy sprzęt na drodze

Mimo wrażeń akustycznych efekt jest nijaki

Kiedy koni mechanicznych są wyraźne braki


Fiacik warczy jak szalony, gdy niespodziewanie

Jego silnik postanawia przejść na spoczywanie

Auto staje, nie przejedzie dalej nawet cala

Zarys Babci z każdą chwilą bardziej się oddala


Dziadek wściekły pas odpina, pali papierosa

Pot mu spływa od łysiny po sam czubek nosa

Wie że kiedyś do gry wróci jego mały Fiacik

Przez co za dzisiejszą potwarz babci się odpłaci


#przesranetworzycjakcorytrevor #wiersze #tworczoscwlasna #zafirewallem #samochody

splash545

Widzę, że Twoją twórczość cechuje upodobanie do starych polskich samochodów

Spoko wiersz

CoryTrevor

@splash545 dziękuję. Akurat tak się złożyło, że w obu wierszach występują wyroby samochodopodobne

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


to bolesne wracać

do tych wszystkich wspomnień


stawiam wazoniki

Matce Objawionej

przynoszę w naręczach

omdlałe konwalie


znowu jestem Łucją

co cierpliwie klęczy

w sanktuarium ciszy

z głową pochyloną

nad czernią skarbczyka


przewiercam na wylot

cieńsze niż opłatek

bibułki z modlitwą

szukając tej jednej

co uniesie ciężar


gdy nie znajdę żadnej

wyszepczę je wszystkie

od świtu do świtu

najdłuższe litanie


w zaciśniętych wargach

zaniosę na wzgórze

każdą jedną skargę

przed Twoje oblicze


i będzie mi błogo

kiedy w jednej chwili

u stóp Twoich sina

złożę przebłaganie


za rękę podniesioną

na żarliwe dziecko:

wybacz Madonno temu

co nie wie, co czyni


ile trzeba wiary

nawbijanej dziecku

żeby uwierzyło

że moc się zatrzyma

na drugim policzku?


.


fotografia: Laura Makabresku

e475c0a1-e402-41d1-b2af-c5ae8ee5ff8e

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


to będzie wiersz łkany

pisany pod wpływem


dostaniesz to wszystko

czego on sam zechce

krwi więcej łez więcej mięsa

żeby rozrywało

szarpało do kości


a jeśli ci kiedyś przyjdzie do głowy

że mogłabyś poczuć się wyjątkowa

zęby w pięści zaciśnij i milcz


najlepsza jesteś do popychania

ustawiania w cichy kąt:

jeszcze nie pora

jeszcze nie teraz

jutro zapytaj

jak będę się czuć


a teraz idź

dość tego szczebiotania

zaglądania przez ramię

jeszcze ci się w główce namiesza

od wyobrażania

ogniska i świec


spójrz suko w płomień

teraz się bawią dorośli chłopcy

na żywioł pójdą by nakarmić głód

sygnały zebrać na swoją dostojność

kosmos rzęs poruszą

by z ręki chciał jeść


teraz idź suko

i tęsknić się ucz

gdy oczy wypatrzysz

niewidoma ciszej

poprosisz o okruch


.


Autor zdjęcia - Paolo Ra

346912ff-6850-43b8-a86d-423e552b2713
Tank1991

@Arche widac inspiracje poznym incelizmem i wplywy blackpillu. A na jezyk potoczny: po⁎⁎⁎⁎ne(przeslanie) forma ładna

Arche

@Tank1991 Matko, bez tłumaczenia nie przebrnęłabym przez ten incelizm. "Pojebane", może i tak, kiedy widzi się z innej strony, gdy dotyka to już niekoniecznie, ale co tam ja wiem, przyjdzie nowe i uderzy mocniej, a wtedy zelżeje i będę mogła się zaśmiać sama z siebie i ze swojej bazgraniny. Póki co, tkwi jak kolec. Dziękuję za ślad, pozdrowienia. : )

Ugulem_to_troche_wygryw_troche_przegryw

moja twórczość jednak ma wyższy poziom xD

Arche

@Ugulem_to_troche_wygryw_troche_przegryw  Ależ masz długi nick! Poszukam i pozaglądam z ciekawości, a jakże. Uśmiech Ugulemie : )

Piechur

Czy Twoją poezję można nazwać synestezyjną? Chodzi mi oczywiście o aspekt techniczny, nie warstwę liryczną. Jak poprawnie nazywają się stosowane przez Ciebie zabiegi? Jestem kompletnym laikiem w temacie.

Arche

@Piechur A to mi zadałeś klina! Poczytałam o synestezji, którą tu przywołujesz. Bywając na rożnych forach/portalach poetyckich

(bez wskazywania paluchem, gdzie, bo są i lepsze i gorsze miejsca, nie mnie to oceniać, każdemu według potrzeb, poziomy bywają różne), najczęściej w samych komentarzach pod wierszami, czytelnicy/krytycy zdobywają się na analizę, często zwyczajnie z powodu wymogu takich miejsc, które narzucają formułę. Oczywiście, że dawno wszystko zostało pięknie i mądrze ponazywane.

Z ręką na sercu, nie zdarzyło mi się pisać czegokolwiek, zastanawiając się nad doborem środków stylistycznych, typu: metafora, porównanie, przerzutnia, onomatopeja, uosobienie itp. Nie jest to dla mnie nic czego nie znam, i nie umiem zastosować, ale na miły Buk, takie myślenie w trakcie pisania zabijałoby wszystko. A tymczasem są emocje, są słowa które są do wyłapania, bo pojawia się myśl, chęć jakiegoś wyrzucenia z siebie tego, co boli, co dotyka, a może zachwyca, raduje, albo trzyma i nie odpuści, dopóki nie pozwolić temu wyjść. Nie planuję i nigdy nie wiem, jak się poukłada całość, próbuję złapać, ten ulotny moment, zanim odpłynie.

Z pewnością musi to samo do mnie przyjść, lubię to zaglądanie w głąb i przyglądanie się po wszystkim sobie. Każdy taki zapis to ślad, kolejne kroki, po których kiedyś można wrócić do tego, co było. Rozgaduję się, a Ty pytałeś konkretnie, ale pozwól, że zostawię to zastanawianie się nad doborem właściwych środków znawcom tematu, i tym wszystkim którzy analizując, liczą każdą sylabę, i te wszystkie akcenty, stopy: jamby, anapesty, trocheje, amfibrachy, daktyle i jeszcze inne, które nieświadomie popełniam, a potem jestem cała dumna i blada, że potrafię, bo ktoś kto się zna, i komu się chciało przeanalizować, zaznaczył pod spodem, nazwał i już wiem, że tak się po prostu zdarza. Łatwiej było mi kiedyś pisać wiersz rymowany, do wierszy białych dojrzałam z czasem, kiedy już te rymowane mi nie wystarczały. Jestem emocjonalna, więc emocje rządzą, kiedy piszę, bardzo przeżywam, po wszystkim czytam na głos, aż braknie mi tchu i wszystko ze mnie zejdzie. Przyglądam się jak dziecku, i "głaszczę", usuwając wszystko, co czuję sama za nadmiar, ma brzmieć, ma opowiadać, ma chwytać za struny, jeśli mnie haracze, chcę oddać to tak, żeby haratało czytelnika, ale najpierw muszę to sama do szpiku czuć. Jestem gadułą, więc częściej długie formy, które nieraz same przyprawiają mnie o zawrót głowy, bo trzeba to posprawdzać pod względem stylistycznym , ortograficznym, logicznym. Na pewno szukam spójności, obrazu, detali, które mają za zadanie uwypuklić, zadźwięczeć razem, naświetlić tło, całą tę otoczkę, bez której to czucie na jakim bardzo mi zależy, miałoby trudniej dotrzeć. Nie wiem czy da się mnie czytać "wprost", lubię smaki i warstwy i zaglądanie pod. Rodzaj labiryntu, a może bezpiecznej zasłony, trzeba przyłożyć szkiełko i oko, a może bez głębszego zastanawiania, zdać się na "ukłucie". Tyle z moich dywagacji nad formą. Pozdrawiam ciepło i zostawiam link do synestezji, o którą jestem mądrzejsza przez chwilę : )


https://aleklasa.pl//liceum/c230-wiersze/spotkanie-z-poezja/spotkanie-7-synestezja-zmyslow-mieszanka-piorunujaca

Piechur

@Arche Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź i za odsłonięcie kawałka zasłony, dzięki czemu mogłem się dowiedzieć trochę więcej o Twoim procesie twórczym. Mi raczej ciężko idzie wyrażanie emocji, dlatego zastanawiałem się, jak wygląda pisanie u Ciebie i czy te wszystkie przybliżenia stanów są pisane z premedytacją (w stylu: co może fajnie brzmieć razem i nakieruje czytelnika na odpowiednią emocję), czy wylewają się samoistnie.

Z tego co piszesz przychodzi Ci to samo, ale musisz poluzować lejce i dać się ponieść temu koniu Zakładam, że na tym etapie, gdy tworzysz od długiego czasu i pochłonęłaś już hektolitry poezji i innych dzieł, może to wyglądać tak naturalnie jak w przypadku muzyka, który jest w stanie zagrać coś bez zastanawiania się nad tym, jak ułożyć palce na gryfie, czy który klawisz wcisnąć - krótko mówiąc, praktyka czyni mistrza

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


'przewodzenie. niestabilność geometryczna pasm'


wkła­dasz mi w usta i cze­kasz

aż łyknę


nic z tych rze­czy

kon­tek­sty prze­ina­cze­nia nie­do­my­sły

zmy­sły wy­my­sły nie­lo­gi­ka


nad pień staję się głu­cha


ty wręcz od­wrot­nie

wy­czu­lo­ny na bodź­ce wy­bit­nie na­słu­chu­jesz

czy jesz­cze żywię


tak żyję i żywię - urazę

gdy zu­peł­nie bez celu ba­wisz się w stwór­cę

wszyst­ko­wi(e)dzący spo­glą­dasz na dno oka

wtło­czo­na na siłę belka roz­war­stwia się pęcz­nie­je

włók­no po włók­nie za­ra­sta biel­mem


za plamą nocy spró­bu­jesz wy­ma­zać rzekę by wy­bie­lić ka­mień

za­po­mi­na­jąc że w szorst­kość pod­rzu­co­nej kłody wra­sta się po omac­ku


pewny sie­bie

spraw­dzasz czy kru­sze­ję


opusz­ka­mi we­tknię­tych pal­ców

gła­dzisz wrzą­ce za­cho­dy

aż po ru­bi­no­wą czer­wień win

słod­ko ob­ry­so­wu­jąc brzeg pu­cha­ru

by cierp­kość prze­la­na z ust do ust

nie no­si­ła zna­mion spierzch­nię­tej ziemi


pro­szę nie teraz


w po­skrę­ca­nych tęt­ni­cach

roz­le­głe ogro­dy krwi­nek

po­lar­ne róże i wrzo­sy

ze­tla­łych po­wiek


po­spiesz­nie zry­wam skórę

wyj­mu­ję ży­let­ki z oczu

w końcu ma być krwa­wo i do­sad­nie

tak jak lu­bisz

ta­tu­uję nad­garst­ki


ina­czej nie stłu­mię

a ty nie od­pu­ścisz


zanim stanę ci ko­ścią w gar­dle

nim pia­sty słów wy­to­czą ko­lej­ne koła

oswa­jam kwa­dra­tu­rę za­ci­śnię­tych ło­żysk


ro­ze­bra­na do żeber

swo­bod­nie wpra­wiam w ruch pier­si i bio­dra

w esen­cji skro­pleń sy­la­bi­zu­ję twoje imię

opo­wia­da­jąc ci sie­bie cicho za­gry­zam wargi


spójrz


poza wstę­gą wil­got­nych traw

skar­la­łe słoń­ca za­sty­ga­ją w krysz­ta­łach soli

na ru­cho­mych pia­skach wy­ra­sta nie­pew­ność

osa­dzo­na na pal­cza­stych sło­wach


pa­mię­tasz jak wian­ki pod­kre­śla­ły naszą mło­dość

wple­cio­ne cha­bry pach­nia­ły chle­bem

w cie­ple rąk spra­gnio­ne po­licz­ki

ru­mie­ni­ły się ni­czym jabł­ka ze­bra­ne w kosze


maki miały barwę roz­pa­lo­nych ognisk

po­ko­ny­wa­li­śmy szczy­ty by do­trzeć do

polan gdzie gór­skie echo nio­sło ra­dość

i me­lo­dię szep­ta­nych wier­szy


a teraz


przy­droż­na cisza uwię­zio­na w ka­plicz­kach roz­ra­sta się w po­krzyk

za­po­mnia­ne ścież­ki pro­szą o stopy wśród wy­schnię­tych źdźbeł


nie mó­wisz nic

ale twoje sple­cio­ne wokół pier­si palce

i pul­su­ją­ce źre­ni­ce obie­cu­ją źró­dło


do­brze wiesz że je­stem tylko ko­bie­tą


zanim po(d)kor­nie przej­dę w stan kam­bium

pącz­ku­ją­ca we mnie wio­sna znów

pach­nie na­sien­nie zie­leń za­drze­wia korę


cie­pło­lub­na

z pod­pro­go­wą wraż­li­wo­ścią

wciąż uczę się

jak uni­kać


spo­pie­la­łych warstw


.


Autorka obrazu: Izabela Dąbrowska

ae67c0a4-309b-4d1d-b28c-d019187142f3
Arche

@splash545 Dziękuję Splash. Pozdrawiam serdecznie : )

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


zapadam w ciszę


zapadam w ciszę mchu kolebkę

z kłębka na kłębek coraz prędzej

przechodzę z miazgi w stan skupienia

wrastając w siebie każdym strzępkiem


za tajemnicą głów uśpionych

trzęsą się we mnie trzęsawiska

noc się rozpada na kordony

cętek i nitek bez rozwikłań


cała się składam z przewężenia

nadgarstków zaciśniętych w ostrze

szukając ciebie gdy cię nie ma

gubię się w bruzdach bezpowrotnie


w każdym rozłamie ścian szczelinie

wrastam po oczy w pnie syczące

gdy cień przemierzam aż po szyje

jestem przeciągiem wstęgą pnączem


setnym z zadrzewień wśród gałęzi

sową i głuszcem płótnem krosnem

miriadą mrowień rojem spiętrzeń

w rozetach czerni wiązką drżącą


z cięcia na cięcie coraz mniej mnie

grzęźnie w oplotach puls i serce

ze słowa w słowo jakby chłodniej

strzępek za strzępkiem mgliwiej senniej


.


Rysunek: Christo Dagorov

(Lips Series 1.10 - Authenticity

2010, ołówek na papierze)

75310f91-8e63-4e1c-9258-9e41e6307b9a
AndrzejZupa

Fajne… przekaz dotarł poza definicją „miriada ”

6f6cd9a7-299a-4ed9-9c28-0c1014f60fee
Arche

@AndrzejZupa Pięknie dziękuję za czytanie i ślad. : )


Z miriadą - chodziło mi o niepoliczalną ilość.


Za wiki:


Miriada (μῡριάς, dop. μῡριάδος) – grecki liczebnik główny, oznaczający liczbę 10 000.

W liczbie mnogiej używany do wskazania bardzo dużej liczby, niepoliczalnej ilości, np. miriady gwiazd, ludzi, zwierząt.

M4G33k

No zatrzymalo mnie to na chwilę.. ciekawy zabieg z tym brakiem interpunkcji

Arche

@M4G33k Dziękuję serdecznie, cieszy każde zatrzymanie. : )

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


w przeciągach. premiera


w gwizd się rozpoczęło istne wariatkowo

kto mnie tu przywołał zaśmiał się króliczek

wyskakując d⁎⁎ą wpakował się w pulpę

niechaj trwa karnawał entliczek pentliczek


na kogo wypadnie z tego będzie bałwan

pojmie w lot pantoflarz krzycząc ferdydurke

gonią się pierdziele psychol różdżkę dorwał

z brzegu ją dopadnie w mig dekoherencja


w ogniu bajkoholik bawi się groteską

zemancypowany pinokio psiamucha

imputując Annie cieniutkim głosikiem

poderwie się w axel wprost przez trawociągi


pomknie jak przecinak wszak amfetamina

konstantynopolitańczykowiAneczka

wplecie wianki w słowa mięśnie dopnie spinką

po jednej litanii w całym wojsku zagra

zatańczą jak w pralni wszystkie malowidła


vivat karuzella! wokół się rozlegnie


wzabardzozajemnie


.


fot. Pep Ventosa, Carousel de la Tour Eiffel

64523d77-9774-472d-a1f5-342195ec13a9

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


Agatka wiąże kokardę


ściśle związany warkocz zapęcznieje pod palcami

prześlizgną się po nim

w tę i we w tę, we w tę i z powrotem

i jeszcze i raz

aż zapiszczy z uciechy

mała mysz


powtórki załaskoczą

omskną się wszędobylskie opuszki, zatańczą rzęsy

figlarne oko złapane w odbiciach

zatriumfuje radośnie

o mój rozmarynie

zanuciłbyś


rzęsy były? paluszki były?

o ustach wspomnieć należy nie więcej niż tyle,

że ile razy zwinny język po ciepłych, miodnych

zatoczy koło, tyle razy przemknie po zębach,

by po chwili uwypuklić pąs policzków


żar to najlepsze słowo, by określić,

co rozpali się w główce pełnej fantazji


Agatka zwiąże warkocz

najściślej jak potrafią niecierpliwe palce

oczko za oczkiem dopełni w kłos

kiść - tyle zgarnie męska dłoń,

z tego, co dojrzeje w słońcu


ale najpierw mały promyczek

oko zmruży, nauczy się jak

ujarzmiać blask


zaczerwieni się wreszcie lico w lico

i kiedy cała w oczach będzie pysznieć

aż do schrupania zarumienionych policzków

odnajdzie zaobrączkowanego kruka do pary -

chłopca najbardziej niecierpliwego


.


Autor obrazu - Sisey

d27f37b2-8358-404a-bd87-21d9ffdd4978
George_Stark

Chciałbym tak umić, a nie że tylko po erosomańsku. Ale próbuję się ćwiczyć i w tym nurcie, choć, póki co, z efektami, które nie zadowalają nawet mnie samego.


Całość jest świetna, ale od tych wersów:


o mój rozmarynie

zanuciłbyś


to już jest zupełne cudo.

Arche

@George_Stark  Dziękuję za ślad, heh, miło mi, że się daje czytać. Dziś rzadziej mi się zdarza, ale dawniej, zasypiałam z kartką i grefelkiem obok poduszki, najważniejsze to było złapać, gdy przychodziły całe gotowce. W dzień światło rozprasza i trudno się skupić. Nic koniecznego, ale jednak kusi i lubię sięgać po słowa. Jestem emocjonalna, więc musi się wylać.

George_Stark

@Arche Jest taka historia o Alfredzie Hitchcocku, bo on też miał zwyczaj zapisywać tuż przed snem, ale pomysły. Pewnego dnia ponoć usnął z myślą na genialny scenariusz. Kiedy się obudził, na kartce stało: "mężczyzna zdobywa kobietę - mężczyzna traci kobietę - mężczyzna odzyskuje kobietę".


Niby zabawne, ale jak się zastanowić, to to jest niezawodna oś scenariusza, czy do filmu, czy do książki. Tylko cały kłopot w tym, że trzeba go zgrabnie jeszcze ubrać w historię i słowa.

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze

#zafirewallem


burgund (w odpryskach)


znikąd donikąd

i tyle kto widział

szeleszczący w liściach wiatr


noc pełni się od nasłuchiwań

kroków skrzypień drgań

gdzieś pomiędzy piątym a szóstym żebrem

zalega świst rzężenie


na przykładaniu ucha nie kończą się

wielorybie wnętrza kaloryferów

możesz zawierzyć zbudowanym obrazom

albo udać że nie obchodzi cię szum


wino zabulgocze w głowie i nic nie poradzę

że o tej przesączającej się porze

skrzący wzrok rozkołysze światło latarni


jakaś gałąź otrze o mur zadrapie w okno

i serce załoskocze tak że

zakręci się kielich na wysmukłej nóżce

zawiruje zaplącze się pod stopami świat

z woalem opadającym z ramion

w szelestach na parkiecie zatańczy

przeciąg


.


zdjęcie własne

8f4f428b-e09d-4aa7-9943-1913bd24d924

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze #zafirewallem


nie samym chlebem


nie bierz jej nawet wtedy, kiedy się będzie podkładała! -

z troską wyrzuciłaś na bruk, zasiewając parszywe ziarno.

chwasty wyrywa się gołymi rękami. zło trzeba wyplenić

w zarodku! - nie mniej niż słowa parzyły zwichnięte klamki.


skrzyp. skrzyp. wyważonymi drzwiami. dla równowagi

wlewała się barbórkowa zima. to nic, że rozbieli kości

aż popuszczą szczęki. skwierczące węgielki wydrzemią

pokłady zdrzewiałych paproci.


skrzyp, skrzyp. tajemnice wyszeptane nocą dołożą cieni

rysom Jasnogórskiej Pani. "Madonno, Czarna Madonno,

jak dobrze twym dzieckiem być. O pozwól, Czarna Madonno..."

- dodźwięczą znaczone paciorki

w modlitwach o dobrego męża.

9f1e2e0e-fb5c-4ebb-b05b-bf00a91296e2
George_Stark

Nie wiem jak te impulsy tam w moim mózgu przeskakują przez te dziury między neuronami, ale w końcu, w skojarzeniu zaprowadziły mnie do wiersza pana Gałczyńskiego. Tutaj w kapitalnym wykonaniu pana Marka Dyjaka .

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze #zafirewallem


kiedyś ci zniknę


zniknę ci kiedyś

deszcz mnie rozmyje

w którejś piosence

poniesie przestrzeń

w echo głębokie

przez rzekę górę

w dolinę siódmą

z ośmiu tajemnic

sennego nieba

kropla po kropli

w ciszę bezkresu

w mech pod stopami

leśną aortę


w zapachu deszczu

skroploną cząstką

i tyle tylko

co wiatr wyszepcze

zostanie po mnie

refren w pamięci

powracający

falą przez mgłę


zniknę ci kiedyś

tak jak się znika

w kamień przy drodze

w koło wiatraka

źdźbło pochylone

za setnym z ostów

w bruździe pod chabrem

polnego nieba


zniknę ci kiedyś

tak jak się znika

na dobre już


i tyle tylko

co deszcz przywoła

w jednym oddechu

w drodze przez zamieć

by listkiem mignąć

tańczącym w dżdżu


.


Autorka zdjęcia: Laura Makabresku

4e7e8e0f-3d43-4086-8079-0a44739fc5f9
George_Stark

O, nie zauważyłem wpisu!


No to lecimy ze skojarzeniem muzycznym .


To bardziej do refrenu, niż do zwrotek. Choć sam koncept tego teksu pana Manu Chao piękny:


Welcome to paradise!

Today it's raining in paradise.

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze #zafirewallem

#grafika #photoshop


pamięć kroków


(weź głęboki oddech i pozwól myślom na swobodny przepływ)


rozmigotana po krańce noc, a ty łączysz wzrokiem najodleglejsze

z gwiazd. ten kołyszący się przesmyk, to twoja droga - do pokonania -

ani trochę więcej ani ciut mniej, dokładnie tyle, ile potrzeba

do wytrenowania równowagi.


stopy, pamiętaj o stopach, stawiaj je lekko, ale pewnie jak w tańcu.

kiedy wokół wiruje cały świat, znacznie łatwiej pogubić rytm.

pamiętaj, podążaj za linią światła, to jedyny prom.

jeśli tylko zechcesz, najczarniejszą materię możesz zwinąć

w diamentowy krążek.


wystarczy delikatnie przesiać, przeczesując rzęsą powoli, bez pośpiechu,

pasmo za pasmem, aż pojedyncze oczko wybłyśnie w atłas.

gdy uwolniony z dysku promień wypełni głębię aż po dna źrenic,

asfaltowe jeziora odsłonią lazur.


energia pierścienia skrytego pod powieką. to w niej tkwi cały kosmos.

jedna przejrzysta myśl i śmiało możesz sięgnąć po co zechcesz.

głęboki oddech to w sam raz tyle, żeby zaszczepić światło w każdym

z drżących ziarenek piasku.


zanim kolejna fala rozmyje brzeg, pomarszczenia ułożą się w rąbek sukni.

szeleszcząca falbanka z wdziękiem przypomni rytm dziecięcych kroków.

tylko niczego nie odkładaj, boso jak dawniej pozwól się prowadzić

po aerodromach pełnych słońca.


bo wszystko jest możliwe, jeśli tylko bez wahań zacząć

z marszu.


(grafika własna)

a8d0e471-13d4-47e0-865d-d6e8823818a6
George_Stark

Już wiem! Te Twoje wiersze coś mi strasznie przypominały i nie wiedziałem co. Teraz mi wpadło do głowy! Wrażenia przy czytaniu poskładanych przez Ciebie słów mam podobne, jak przy lekturze tekstów pana Bruna Schulza. To komplement, jakby co, bo bardzo jego twórczość lubię.


A, żeby pociągnąć wątek muzyczny, to tytuł skojarzył mi się z tym pięknym utworem .

Arche

@George_Stark Fajnie tak powędrować Twoją ścieżką skojarzeń. Dziękuję. Harlem, heh mam pewien sentyment, nawet jakieś nagrania do odkurzenia, oczywiście że jestem wybredna i nie wszystko lubię jak leci, więcej skubię po swojemu. Tego kawałka akurat nie znałam Harlem za Harlem. Harlem River : )))


https://youtu.be/JjXEXox3668?list=PLzutt-Yg-WGGc8KE_9FKwh4k2AFnqwi06

George_Stark

@Arche Bardzo ładne, a nie znałem. Czasami aż żal, jak się pomyśli ilu pięknych rzeczy się nie zna. To jeden z mocniejszych argumentów za tym, żeby nie myśleć.


Mocno niepokojąca rytmem jest ta piosenka. Ale to dobrze, bo porusza. W tym przypadku niepokój. A sztuka, według mojej definicji, którą właśnie wymyśliłem, ma sens wtedy kiedy porusza w człowieku strunę. Nieważne jaką.


Jeśli miałbym się zrewanżować również piosenką, to byłaby to zdecydowanie ta, która niepokoi mnie równie mocno. Ale i tak ją uwielbiam.

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze #zafirewallem


jestem kobietą rozlewającą wino


niesamowite jak płynnie można wniknąć w siebie

biegnąc za bodźcem który rozszerza źrenice

za impulsem docierającym prosto do mózgu

niesłychane jak silnie może uderzać krew

jak głośne może być bicie własnego serca


[...]


to był wernisaż

przysięgłabym że wernisaż


na leśnej polanie

odbywała się właśnie pierwsza próba światła

gwar oraz muzyka zapewniały razem

sen spełnia się naprawdę gdy szerzej otworzysz oczy

żaden ślad nie znika


śniliśmy odważnie celebrując wolność

obydwoje w bieli unoszeni lekko mrużyliśmy oczy

sięgaliśmy marzeń biegnąc za promieniem


słońce rozpinało pomiędzy drzewami

elektryczne tafle


chłonęłam cię do dna

wchodząc przez obrazy jak w otwartą bramę

przez którą gdy raz wejdziesz wpadasz w oniemienie


nie mogłam być bliżej


zerkaliśmy na siebie spod wianuszka liści

gdzieś ponad stołami pełnymi winogron

dojrzewała słodycz


byle nie uronić ani kropli - myślę i

rozlewam wino


rubinowy zachód wsiąka prosto w ziemię


sny mieszają się we mnie

gdy chwytasz za talię

nie pamiętam kim byłam na samym początku

i nic nie jest ważne ponad to że jesteś


pomiędzy brzozami tańczą hologramy

w każdy płynnie wchodzę wsparta na ramieniu

zaglądając w siebie

wędruję przez warstwy

do samego końca

po ostatni obraz


piąta pora roku

szepczę ci na ucho

od niej się zaczęło


klucz otwiera serce


bierzesz moją rękę

i pierścień mi wkładasz

na serdeczny palec uśmiechając oczy

próbuję odgadnąć jakiego koloru

jest niebo nade mną

i wtedy przysięgam

klnąc się wprost na wieczność


ślub to był przecież

przysięgam że ślub


.


Obraz - William A. Breakspeare (British, 1855-1914)

Portrait of a young lady with long dark hair and a white shawl


https://images1.bonhams.com/image?src=Images/live/2017-05/26/24625033-3-1.jpg

dsol17

@Arche Za dużo abstrakcji jak na mój gust ale jak piszesz to pisz,są ludzie którzy uważają że to jest dobre.


Nie jest na mój mózg ni brzuch

oceniać wodę,parę robiącą "buch"

moja poezja to lodowe kryształy

odczucia - co w formie pozastygały

em-te

@dsol17 


była raz chemik dsolsiedemnaście

co poezji nie lubił, bo kwaśne

nad retortą jedynie lód produkował

i układał w lodówce słowa, słowa

słowa, słowa, słowa, słowa

dsol17

@em-te oj to coś parapsychiczne

nie wiem - straszne,czy komiczne

rozgryzasz mnie - jasna cholera !

tak blisko specjalizacji,co tera ?

Och nie jestem ja chemikiem

Heisenbergiem... z moim bzikiem ?

Lecz czasem nie skreślasz dziś totka ?

Czwóreczka - to też kasa słodka.

Lecz twa uwaga ma i swe braki

bowiem... lubię kwaśne smaki.

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze #zafirewallem


danse avec les turbulences


ja widziałam jak pan skradał się znienacka

jak świdrował łypiąc okiem tu i tam

pan wybaczy ja nie jestem taka łatwa

już wyjaśniam iż zasady pewne mam


bo jak kochać to tak kochać się drapieżnie

nie na chwilę nie z doskoku potem pa

pan mnie chwyci jak ten tygrys mocniej prężniej

bo w tym szkopuł że w uścisku lubię trwać


czy pasuje panu takie przytulenie

zatopione usta w usta twarzą w twarz

też pan lubi dobrze wiedzieć nieodmiennie

preferuję ponad wszystko taki stan


pan prowadzi proszę pana ja zakręcę

proszę tylko mocno trzymać bo wie pan

ja z błędnikiem miewam kłopot i nie ręczę

zgubię siebie pana zgubię już tak mam


rozwichrzone miewam myśli wte i wewte

rozbieganą zieleń oczu tu i tam

z zapatrzenia stracę kluczyk czy torebkę

parasolkę płaszcz sukienkę cały świat


przyznać muszę jednak szczerze nie wiedziałam

że tak dobrze pan prowadzi że się zna

że potrafi jak aksamit blisko ciała

pierś do piersi ramię w ramię cal na cal


ja przy panu wpadam w takie turbulencje

tracę oddech plączę słowa a dreszcz trwa

jeszcze chwila zgubię głowę i co więcej

już nie puszczę pan da rękę wezmę bark


.


Rzeźba: Camille Claudel (1864-1943) - "La valse" (1895)

- Bronze, fonte par Eugène Blot en 1905 -

Musée Sainte-Croix de Poitiers - Photo Hervé Leyrit

0d3bd457-530a-43a9-9c5f-7ac39e3ae31f

Zaloguj się aby komentować