#KościółKatolicki
#Joga
#Medytacja
#QiGong
#TaiChi
#Szatan
#Duchowość
@KW23
Dlaczego - Waszym zdaniem - Kościół Katolicki przestrzega ludzi przed tym wszystkim - przed jogą, medytacją, qi gong, tai chi, a głównie przed samym Szatanem?
Bo to jest złe dla przeciętnego nieboraka. Pozdrawiam.
Dlaczego źle?
Bardzo ciekawe zapytanie. Jak się nad tym zastanowiłem tak na szybko, to zdaje się że kościół budowany jest wokół dwóch idei. Pierwszą jest obsesja śmierci, na którą kościół udaje że ma remedium. A drugą jest idea wspólnego wroga. Kiedy nie są to innowiercy, lewaki, masoni, zawsze zostaje ten stary poczciwy Szatan który tylko czeka na potknięcie bożych owieczek. Tak myślę, że idea szatana służy jednoczeniu naiwnych ludzi wokół kościoła. Oczywiście ta druga idea także wiąże się z indukowaniem strachu przeciwko temu wspólnemu wrogowi. No ale takie rzeczy od zawsze działały na ludzi mało inteligentnych.
Po co Kościół miałby wspierać techniki z cudzego podwórka, jak ma ich odpowiedniki u siebie?.. Polecam sobie np. obejrzeć na yt „Karmel dla zabieganych”. Pani, na tym kanale, opowiada o św. Teresie z Avili i św. Janie od Krzyża. Joga ma system siedmiu czakr- św. Teresa mówi o siedmiu komnatach. I opisuje duchową podróż przez nie. Jest tego więcej. Kościół ma swoich, całkiem ciekawych mistyków i świętych. Jeśli ktoś szuka, to znajdzie.
@ApexPredator tylko w kościele takie dość ciekawe techniki i tak nie mogą za bardzo przetrwać ze względu na monoteizm. W sensie kościół jest sztywny i ściśle hierarchicznie zorganizowany. Przykładowo takie wspólnoty buddyjskie są o wiele luźniej zorganizowane, a ludziom w kontekście praktyki daje się większą swobodę i nawet czasami nakazuje eksperymentować gdy w tym samym czasie kościół katolicki ściśle reguluje podobne praktyki aby ktoś nie zszedł ze słusznej drogi
Kościół, tak jak stowarzyszenia buddyjskie, to dobrowolne formy wspólnoty. I to jest sedno sprawy. Ani jedno ani drugie nie jest dla mnie lepsze, czy gorsze, póki mnie do niczego nie zmusza. A to, czy Kościół coś tam reguluje, czy nie- nie ma dla znaczenia. Ja sobie od Kościoła biorę to, co mi pasuje: na przykład głębokie nauki niektórych mistyków i
świętych. Uwierz mi- ja nie musiałem pytać o zgodę żadnego katolickiego hierarchę, by te nauki poznać.
Zaloguj się aby komentować