Prąd wstępujący wciąga chińskiego paralotniarza na wysokość 8598 m
24 maja 2025 roku w Qilian Shan w Tybecie Peng Yujiang rozpoczął lot treningowy. Silny prąd powietrza wewnątrz chmury uniósł go w krótkim czasie z wysokości 3000 metrów na 8598 metrów. Prędkość wznoszenia miała sięgać nawet 9,7 metrów na sekundę.
Paralotniarz nie miał aparatu tlenowego i na wysokości ok. 7100 m miał stracić orientację. Szczęśliwie przeżył. Wychłodzony i z odmrożeniami wylądował około godziny później w odległości 30–33 km od miejsca startu.
Choć zdarzenie zostało przez odpowiednie chińskie organy sklasyfikowane jako wypadek, Peng i jego asystent Gu Zhiming (który opublikował nagranie) zostali ukarani: nie wolno im latać przez sześć miesięcy. Dodatkowo wszystkie ośrodki paralotniarskie w tym rejonie zostały zamknięte do czasu wprowadzenia nowych przepisów bezpieczeństwa.
Takie przypadki w paralotniarstwie się zdarzają.
W 2007 roku Polka Ewa Wiśnierska-Cieślewicz, startująca w barwach Niemiec na zawodach w Australii, została zassana przez chmurę burzową i wyciągnięta na wysokość 9946 m n.p.m. Cudem uniknęła śmierci. W tej samej chmurze zginął inny pilot.
#ciekawostki
#paralotniarstwo
