Zupka pomidorowa wyszła w mojej opinii super! Żonie brakowało makaronu, bo uwielbia makaron, ale goście byli zadowoleni i mieli coś innego niż zwykle. Koloru była mętnego rosołu, ale po zapachu i smaku od razu było czuć mocno pomidory, zresztą to w większości pomidory zblendowany tylko pozbawione miaszu i koloru czerwonego za pomocą białek.
Na drugie był pstrąg konfitowany w maśle, tylko nie dałem do masła ziół i przypraw, więc nie był super aromatyczny, ale był delikatny, lekko maślany. Do tego było puree z brokuła. Marchewka, pęd groszku, perełki z soku z marchwi zrobione za pomocą sferyfikacji odwroconej i płatki kwiatów jadalnych.
To moje porcje, więc dla siebie zostawiłem brzydsze i mniej reprezentacyjne kawałki. Mimo to w mojej opinii godne uwagi metody
#gotujzhejto

