Zrobiłem 35 km dzisiaj (więc przy okazji jedno zadanie wpadło ale to później się rozliczę)i 2293 m przewyższeń więc trudniejsza połowa za mną. Trochę mnie pierwsze 15 km zweryfikowało bo pogoda jest jaka jest, liści pełno a pod liśćmi pułapki: błoto, luźne kamienie, korzenie.
Dodatkowo bezsenna noc zaczęła się dobijać tak około 14⁰⁰.
Jakbym nie miał kijków trekkingowych to bym to rzucił w pizdu i wrócił do Wałbrzycha bo ryzyko kontuzji byłoby zbyt duże, a pierwsze kilometry w stronę Wołowca nie są zbyt urokliwe...
Za to potem teren normalnieje, las zamienia się na bardziej iglasty.
Mam nadzieję skończyć to jutro ale jak będę widział, że coś jest nie tak to na spokojnie w niedzielę. Nie po to to robię aby komuś albo sobie coś udowodnić ale aby mieć przygodę.
No i dzisiaj śpię tak, a jakby nie było chmur to widok byłby taki (kilkaset metrów wcześniej zdjęcie zrobione).
Mam nadzieję na piękny wschód słońca.
#adelbertwedruje #backpacking #trekking #turystyka




