#zalesie #medycyna #pasozyty
Zaraziłem się pasożytami.
Tak przynajmniej stwierdziła pani lekarka na czacie, po przeczytaniu objawów i sprawdzeniu zdjęcia gówna
Jestem już odrobaczony, ale wciąż czuję się słabo.
Do tego przeczytałem na ulotce, że jak po zastosowaniu leku wystąpią przynajmniej dwa objawy z wymienionych:
-
bóle głowy (które mogą być silne),
-
drgawki,
-
nudności,
-
wymioty,
-
zaburzenia widzenia.
To należy zgłosić się do lekarza, bo "U niektórych osób leczonych z powodu zarażeń pasożytniczych może występować równocześnie rzadkie, ale poważne zarażenie mózgu, spowodowane przez tasiemce: tak zwana wągrzyca
ośrodkowego układu nerwowego. Pacjent może nie wiedzieć, że ma to zarażenie, a podanie leku może je ujawnić."
Miałem okropne bóle głowy i nudności. Ale u mnie często nudności idą w parze z bólami głowy. Do tego mam dziwne objawy grypopodobne, które dość mocno wiążę z całą sytuacją, bo wystąpiły dzień po zażyciu leku. A czemu dziwne? Bo mam np. ostry ból gardła, który potrafi w moment całkowicie ustać na kilka godzin, żeby później boleć z taką samą siłą. Normalnie jak mnie boli gardło, to boli ciągle - mniej lub bardziej, nigdy nie miałem sytuacji, że albo napierdala, albo kompletnie zero objawów. Poza czatem byłem jeszcze u rodzinnego, ale wypisał mi tylko ibuprofen.