#zafirewallem #tworczoscwlasna #panjerzy

List od czytelniczki epopei

"Pan Jerzy czyli ostatni slam w Gorzowie" autorstwa @George_Stark


Drogi Jerzy! Mężu! Czarodzieju pióra!

Twoja elokwencja pnie się niczym góra

i wyciągiem wozisz nas na same szczyty,

by nad krajobrazem rozsiewać zachwyty.


Czytając się ześmiałam ze śmiechu jak pszczoła!

I łzy rosiły lico, nie przesadzam zgoła!

To fale wzruszenia, to śmiechu muskały

mych uczuć przybrzeżne, postrzępione skały.


Piękna symbolika kwoty dwa-sześć-cztery,

którą - z Twojej winy! - skradły biletery.

Piękne były róże, noc przedślubna nasza

i pięciokilowy potwór z d⁎⁎y Splasza.

Bawiły z ósemką ciągłe perturbacje,

do dentysty słałam - i znów miałam rację!

Cudne, że swą córkę Pachą nazwać chciała

@moll , i że to ona dla nas gotowała,

i rozsądną wielce znajduję przemowę,

gdzie memento mori niosło się splaszowe.


Parskłam śmiechem gromkim, gdy u boku żony

stanął odzian w róż "knur niezaspokojony",

a przy ślubnym walcu i ejakulacie

mało co się sama nie zesrałam w gacie.


I znów - morskich kropli kilka z ocząt skapło

gdy do wiersza z ptaszkiem nawiązanie padło;

toż on pierwszy pchnął mnie w Kawiarni objęcia

w czas gdy dochodziło przez Cię doń poczęcia.


Zapis epopei będzie mi konieczny,

lecz to w mym serduszku znajdzie dom swój wieczny

i gdy purpurowy zegarmistrz me łoże

odwiedzi, to kto wie? Zdarzyć się tak może,

że będę wspominać, sącząc szklankę wody,

naszej zgrai piękne, zasrane przygody...

* * *

Komentarze (3)

splash545

Lepszej recenzji i podsumowania nie dało się zrobić. Czytając aż targały mną emocje.

Bo momentami gdy wzruszyć się już chciałem,

To po chwili ze śmiechu się prawie nie posrałem.

George_Stark

No pacz! Da się napisać wiersza w jeden dzień, a nie w dwa tygodnie i to w dodatku spóźniając się z odprawą!

Zaloguj się aby komentować