Zabrałem się ostatnio do obejrzenia Rodziny Soprano. Ten serial ma ponad 20 lat, a wciąż słyszałem zachwyty nad nim, że to najlepszy serial ever. No więc zobaczyłem dwa sezony i się poddałem - doceniam zalety, ale mnie nie wciągnał, a to powinno być główne zadanie serialu. Nic nie pomoże skomplikowana psychologia postaci czy głębia poruszanych tematów jeśli nie chce mi się załączyć kolejnego odcinka.
Może w czasie gdy powstawał był rewolucyjny, ale to jest zawsze problem arcydzieł, które ciężko jest docenić po latach, bo nowsze dzieła korzystają i ulepszają rozwiązania, które tam zostały wprowadzone.
Obejrzałem też ostatnio "Ślepnąc od świateł" no i tam ten efekt wciągnięcia w historię po prostu działa, bardziej interesują mnie losy Kuby niż Tony'ego. Nie znam się na wartościach artystycznych filmów, ale RZEMIEŚLNICZO polski serial jest lepiej zrobiony.
#seriale