Za rok tysiące działek straci swoją wartość, to może naruszać Konstytucję

Po wejściu w życie planów ogólnych warunki zabudowy będzie można wydawać tylko na obszarach uzupełnienia zabudowy (OUZ), które gmina może, ale nie musi wyznaczać. Tysiące właścicieli nieruchomości znajdzie się więc "za burtą". Zdaniem części prawników tak drastyczne ograniczenie prawa własności bez prawa do odszkodowania może naruszać Konstytucję. Nikt nie ma też wątpliwości, że zasady ustalania OUZ są kulawe i trzeba je zmienić.


#wiadomoscipolska #nieruchomosci

Prawo.pl

Komentarze (40)

kitty95

Owszem. Było. Ale im bardziej się w to zagłębiam, to dochodzę do wniosku, że to będzie paraliż zabudowy indywidualnej. Deweloperuchy sobie poradzą, jak zawsze, a do tego mają nakupione ziemi w opór. Czas na takie przepisy był 15 lat temu.


Poniżej ciekawy komentarz w temacie:


"sam pomysł słuszny, ale realizacja jak to w Polsce kuleje w kwestii spójności i braku systemowości rozwiązań. Ludzie nie budują się na zadupiu bo im się podoba jeżdżenie 10 km do najbliższego prowincjonalnego spożywczego i 40 km do przedmieść najbliższego miasta. Budują się na odludziu bo ich nie stać na inne działki. Kto dostał od rodziców to buduje się niezależnie gdzie jest działka. Reszta szuka tam gdzie budżet na to pozwala. Dopóki spekulacja ziemią i posiadanie jej w dużych ilościach są zwolnione z podatków i tanie w utrzymaniu to się nic nie zmieni. Jest masa sępów, którzy skupują mnóstwo działek w okolicy i trzymają je a ich ceny rosną bez końca. Deweloperzy też mają swoje banki ziemi na których mogą powstać setki tysięcy mieszkań, ale wolą ograniczać podaż żeby ceny rosły. Dopóki to się nie zmieni to zmiany opisane w artykule są po prostu okrucieństwem wobec ludzi których nie stać na działki w cywilizowanym miejscu oraz przejawem niekompetencji urzędników i indolencji kartonowego państwa polskiego."

GazelkaFarelka

@kitty95 To jest klasyczna prywatyzacja zysków i uspołecznianie kosztów.

Wybudujesz się na zadupiu bo taniej, ale niech ci gmina doprowadzi wodę, drogę, oświetlenie, chodnik, autobus szkolny... Z kasy publicznej oczywiście.


Druga sprawa to podatek katastralny na wczoraj, obecnie opłaca się trzymać działki budowlane gdzieś w zwartej zabudowie, czekając 10 lat, 20 lat aż znajdzie się na nie kupiec za cenę totalnie z dupy. Z podatkiem katastralnym już by nie było że "leży i jeść nie woła", jakbyś miał chociaż z tysiaka rocznie za taką działkę zapłacić to już byś miał motywację, żeby ją spylić.


Widzę po mojej wsi, są puste działki i chałupy, gmina się wyludnia w tempie 10% przez 5 lat, ale działki budowlanej taniej niż za 100 tys. nie kupisz Każdy trzyma bo myśli, że kiedyś znajdzie się zdesperowany jeleń i w chuj się na tym obłowi.

kitty95

@GazelkaFarelka ale problem jest w ogóle z dostępnością "lepszych" lokalizacji. Ceny przemilczę, ale po prostu nie ma. To się zaczęło po covidzie. Wcześniej był duży wybór w różnych cenach, z czego te lepsze lokalizacje, nie w szczerym polu, nie były wcale tak drogie i było ich dużo. Po covidzie wszystko poznikało błyskawicznie, a z racji tego że wtedy miałem kilka działek na oku, to czasem patrzę co tam się dzieje. Nic się nie dzieje. Ktoś kupił i leży odłogiem. Więc już w ogóle masz problem, jak chcesz tę lepszą miejscówkę znaleźć, bo wszystko przez spekulantów i deweloperkę poblokowane i to jest chore. To powoduje ceny z księżyca i wypychanie zabudowy coraz dalej.


Ok, teraz to ukrucą, tylko w efekcie ceny "jedynie słusznych" działek jeszcze wyjebie w kosmos i to wszędzie, a nie tylko w aglomeracjach. A w następstwie budowa indywidualnego domu będzie naprawdę drogą zabawą, a jako alternatywa będą kołchozy deweloperskie. Dla deweloperów win-win.


A w uspołecznianiu kosztów, to celują właśnie mieszkańcy kołchozów deweloperskich.

GazelkaFarelka

@kitty95

Nic się nie dzieje. Ktoś kupił i leży odłogiem. Więc już w ogóle masz problem, jak chcesz tę lepszą miejscówkę znaleźć, bo wszystko przez spekulantów i deweloperkę poblokowane i to jest chore.


Dlatego wspomniałam o podatku katastralnym, powinno to wejść na wczoraj, jako jednym z narzędzi zagęszczania zabudowy, a nie tylko plany zagospodarowania przestrzennego. Bo tak samo jak ty czuję czym to śmierdzi, nawet w mojej wyludniającej się wsi, gdzie nie ma niczego i większość spierdala, a ceny działek mimo to szybują w kosmos (w sensie oczekiwania sprzedających). Jest wystawione kilkanaście działek / domów po cenach z dupy, wystarczy że raz na pięć lat jakiś desperat kupi jedną za faktycznie taką kasę i już wszyscy trzymają, bo nic ich to nie kosztuje, a taniej sprzedać to frajerstwo.


Gmina dostaje odpis aktu notarialnego do naliczenia podatku, więc plotki się roznoszą za ile co faktycznie poszło.


A w uspołecznianiu kosztów, to celują właśnie mieszkańcy kołchozów deweloperskich.


A to też, zgoda.

artu3131

@GazelkaFarelka

Nikt za friko ci działki nie uzbroi.W Warszawie za metr 450 zł.


„Każdy dodatkowy metr sieci zwiększa jej koszty oraz możliwość realizacji. W przypadku zbyt dużych odległości operator może nawet odmówić wykonania przyłączy, jeśli będzie to dla niego nieopłacalne. „

artu3131

@kitty95


  • „koszty uzbrojenia różnią się w zależności od lokalizacji – średnio wynoszą od 200 zł/m² w mniejszych miejscowościach do 450 zł/m² w aglomeracjach;

  • przyłączenie wody kosztuje od 1 500 zł do 5 000 zł, gazu od 2 500 zł do 10 000 zł, a prądu od 2 000 zł do 10 000 zł;”

artu3131

@GazelkaFarelka

„Dystrybutor ma obowiązek zawarcia umowy o przyłączenie z konsumentem wyłącznie wtedy, jeśli istnieją techniczne i ekonomiczne warunki przyłączenia do sieci elektroenergetycznej i dostarczania energii”

„Ekonomiczne”

Jak wybudujesz dom w polu to nikt nie ma obowiązku ci specjalnie lini budować.No chyba, że zapłacisz, albo jesteś znajomym królika.

GazelkaFarelka

@artu3131 A jak wybudujesz już na własny koszt, to gmina ma obowiązek zwrócić ci tą kasę.

Więc nie wydadzą ci zgody po prostu na rozbudowę bo "brak warunków technicznych".

kitty95

@artu3131 co to za bzdurny przelicznik, a ceny to chyba sprzed paru lat. Woda 5 lat temu 5k, dziś 10k. Prąd do 200 metrów jest ryczałt i płacisz głównie za moc. Gazu to teraz już praktycznie nie rozbudowują, LPG to od dychy w górę. Kanaliza 5k tylko jeszcze musi być sieć.

kitty95

@GazelkaFarelka za prąd gmina nie zwraca, bo to nie ich sieć, może w zasadzie zwrócić tylko za wodociąg i kanalizację.

artu3131

@GazelkaFarelka @kitty95 Więc za darmo przyłącza jak sam widzisz nie ma.

artu3131

@GazelkaFarelka Ty o wodzie, a ja o prądzie.

GazelkaFarelka

@artu3131 wystarczy że będzie kilku właścicieli działek z domami w polu to będą potem lobbować przed każdymi wyborami żeby im zrobić asfalt czy doprowadzić wodociąg (oczywiście wszystko na koszt gminy, czyli nas wszystkich).

artu3131

@GazelkaFarelka Wiadomo, że jak będzie osiedle i będą ekonomiczne przesłanki to działki uzbroją tak jak każdemu w osiedlu domków. Oczywiście na koszt gminy czyli nas wszystkich, którzy płacą podatki.Myślę, że ci co pobudowali nowe domy też płacą podatki więc mają chyba prawo dostępu do mediów?

Wiadomo, że jak gdzieś postawi ktoś dom z dala od lini przesyłowych to nikt specjalnie mu nie będzie budował lini, chodnika i drogi asfaltowej.Chyba, że jest znajomym królika.

GazelkaFarelka

@artu3131 Tamci płacą takie same podatki jak ci co mieszkają w bardziej zwartej zabudwie. Każdy metr infrastruktury kosztuje, więc jednym doprowadzisz chodnik i wyjdzie po 25 mb chodnika na płacącą podatki chałupę, a innym trzeba będzie pół kilometra ciągnąć do 10 chałup.


Ludzie mają prawo do optymalizacji kosztów publicznych.

matips

@GazelkaFarelka Jeśli już roztrząsamy to od strony historycznej, to obecne "zwarte zabudowy" podmiejskich domów jednorodzinnych zaczynały się od jednego domu na zadupiu, a potem pojawiały się kolejne sukcesywnie zagęszczając teren. Z czasem mieszkańców było na tyle dużo by wylobbować inwestycje w drogę i kanalizację.


Tak to funkcjonowało i funkcjonuje do dziś. Proponowana ustawa to próba zmiany tego modelu.

ZygoteNeverborn

W przypadku zbyt dużych odległości operator może nawet odmówić wykonania przyłączy, jeśli będzie to dla niego nieopłacalne. 

@artu3131 Zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków należy do zadań własnych gmin wynikających z ustawy. To samo z zapewnieniem drogi dojazdowej. I oczywiście, nie zbuduje ale mordę drzeć można (w sensie nasyłać nadzór i inne organy nadzorcze) że gmina nie dba. I tu nie chodzi wyłącznie o budowę ale także utrzymanie. Najpierw nie budują, a jak zbudują wodociąg i kanalizę to "puaaanie a co tak drogo, w mieście puanie, to jedno trzecio tego za wodę płaco".

artu3131

@ZygoteNeverborn Żeby dostać pozwolenie na budowę musisz mieć także warunki przyłączenia do sieci energetycznej.


Ja jestem za tym przepisem jeśli będzie sensownie wprowadzonych..

Domy są dosłownie wszędzie.Potem budowa drogi, torów czy innych rzeczy użyteczności publicznej to istny labirynt i droga przez mękę.Ale to nie wina ludzi, a państwa.Brak długoletnich planów zagospodarowania i strategii teraz odbija się czkawką.

Strefa inwestycyjna, strefa zamieszkania, strefa zielona i wypoczynku, ale to za trudne dla naszych dysydentów.Domy jednorodzinne między halami produkcyjnymi i wille w szczerym polu to standardy.

Mam sam przykład jak chciałem kupić działkę przy nowo powstałym osiedlu domków jednorodzinnych..Byłem w gminie z zapytaniem o przyszłe plany.Wiedziałem że ma tam iść linia szybkiej kolei do CPK.

W gminie oficjalnie nic nie wiedzą, pozwolenie na budowę muszą wydać.Nie oficjalnie jak kupię działkę i wybuduję dom to jest na trasie torów i będzie do wyburzenia.

Taki to mamy nierząd.¯\_(ツ)_/¯

Chociaż plany lini jeszcze pewnie się zmienią z 10 razy, a w końcu nic nie powstanie.

artu3131

@GazelkaFarelka Bzdury piszesz. Tu robimy, tam nie.Idealne zoptymalizowanie mają kury nioski w klatkach.Z przodu pokarm, z tyłu kupa.

Zresztą te przepisy może trochę to wyregulują.

kitty95

@artu3131 te przesłanki to zazwyczaj znajomości albo ktoś istotniejszy tam zamieszkały. Czasem też o sądy się opiera i gmina dostaje nakaz budowy infrastruktury. Oczywiście tak normalnie gmina też buduje, ale to zwykle na końcu kolejki.


Ja kiedyś z ciekawości sprawdzałem jakie drogi mają Radni. Zaskakujące, ale wszędzie asfalt lub kosteczka, a obok gruntówki. Dziwne, nie.

Seraphiel

@GazelkaFarelka jest od tego opłata adjacencka, do której asfalt też się wlicza jeśli jest uchwała w gminie, to nie powtarzaj bezsensownych populizmów.


Kupiłem sobie działkę budowlaną (budowlana w mpzp) na zadupiu żeby po spłacie kredytu z mieszkania postawić sobie tam domek letniskowo-emerycki. Teraz chuj wie czy nie utopiłem kasy bo komuś nie pasuje że ktoś może chcieć wybudować się poza aglomeracją z dala od ludzi

kitty95

@Seraphiel wymień gminy w których funkcjonują opłaty adiacenckie. Ja nie znam. Radni sie boją uchwalać, bo ludzie pamietają kto im opłaty dowala.


A domek "letniskowy" to dobry przykład. Kupa wanna be miastowy pokupywala działki na zadupiewach na obszarach Mn - zabudowy jednorodzinnej i stawiają letniskowe budy na kółkach. A że prawo budowlane dziurawe jak sito, to gmina ma to w dupie. I tak w praktyce MPZP działają, że nie działają, nawet jak są.


Jeden burdel zostanie wymieniony na inny burdel.

ZygoteNeverborn

Ale to nie wina ludzi, a państwa.

@artu3131 Dobra, chyba nie sensu z tobą gadać.

Byłem w gminie z zapytaniem o przyszłe plany.


Studium i MPZP są na stronach internetowych bo muszą, a plan uchwalają Rady i nigdy nie wiadomo co im do łba strzeli. Rady Gmin wybierane są przez mieszkańców gmin i składają się z mieszkańców gmin. Gdzie widzisz tu winę państwa? Że nieogary wybierają nieogarów? Linie CPK są w fazie studiów i wariantów i w gminie nic nie powiedzą bo sami nie wiedzą więcej niż to, co można znaleźć na stronach CPK.


ale to za trudne dla naszych dysydentów.


Ty nawet nie znasz znaczenia słów, których używasz. Wszystko co napisałeś to pierdolenie przygłupa. EOT.

artu3131

@ZygoteNeverborn No tak kto nie ze mną to przygłup.Typowe.Nie pozdrawiam.

lipa13

@kitty95 Cały ten pomysł i jego realizacja to jeden wielki bubel prawny. Oczywiście wiadomo pod czyje zamówienie pisany. Przeciętny Kowalski będzie miał zablokowaną możliwość budowy - deweloper sobie "poradzi". Ci to za niedorzeczny pomysł, że ludzie budują sobie względnie tanie domy na działkach za miastem zamiast kupować kurniki za miliony!


Polski Związek Firm Deweloperskich popiera natomiast zmiany racjonalizujące wydawanie warunków zabudowy. 


- Obowiązujące jeszcze zasady wydawania warunków zabudowy z jednej strony prowadzą do rozproszenia zabudowy na terenach wiejskich bez infrastruktury, z drugiej nie pozwalają na racjonalne uzupełnianie zabudowy np. w formie pierzei. Rozproszeniu zabudowy przeciwdziała każde państwo UE, próbuje też Polska. Nie widzę w tym naruszenia Konstytucji - komentuje Michał Leszczyński, prawnik w Polskim Związku Firm Deweloperskich.

kitty95

@lipa13 no niestety urbanistyka w .pl wygląda obecnie tak, że gdzie się nie obrócisz, to deweloperuch z szafy wyskakuje. Ale to państwo i urzędy do tego doprowadziły. A teraz, jak już powstał niewyobrażalny bajzel, to się robi na cito działania pozorne.

matips

Ewentualna zgodność albo nie z konstytucją nie ma znaczenia - Polacy pozbyli się Trybunału Konstytucyjnego w imię udowadniania który obóz polityczny ma większe ego. Obecna wydmuszka jest pozbawiona autorytetu i nikt nie liczy się z jej opiniami, nie macie więc ochrony przed niekonstytucyjnymi, dotykającymi zwykłych ludzi ustawami.


Jednak moim zdaniem ciężko o inne rozwiązanie które miałoby ograniczyć chaos urbanistyczny. Problemem obecnych rozwiązań w zakresie planowania przestrzennego jest to, że ich tworzenie jest kosztowne dla gmin, a wynikające z tworzenia i zmieniania planów odszkodowania przekraczają budżety gmin. W związku z tym, lepiej jest ich nie sporządzać.

Biorąc pod uwagę jak wysokie są ceny niezabudowanych nieruchomości (nawet na zadupiach) dodanie do ustawy obowiązku wypłaty odszkodowań wszystkim włacicielom niezbudowanych nieruchomości w PL jest absolutnie nie do udźwignięcia dla samorządów. Budziłoby też moją ogromną wątpiliwość, bo oznaczałoby zrealizowanie spekulacyjnych zysków inwestujących w ziemię kosztem podatników - czyli defacto kosztem gołodupców bez ziemi.


Mi brakuje w ustawie mechanizmu wywierającego presję na sprzedaż działek objętych OUZ - tak by nie opłacało się ich trzymać w celu spekulacji, a opłacało się nabywać i szybko rozpoczynać budowy. Większa władza samorządów w zakresie planowania przestrzennego jest jak najbardziej potrzebna.

kitty95

@matips łapówy będą szły i tyle

matips

@kitty95 Ty jak rozumiem jesteś na stanowisku, że kwestie urbanistyki powinno się prostować tylko podatkami katastralnymi?

kitty95

@matips nie tylko. Cytowana ustawa wprowadza jeszcze większy bajzel i totalną uznaniowość, wręcz zaproszenie do łapownictwa. Bonusy dostają trzymający łapę na ziemi w "dobrych" lokacjach, czyli głównie dewloperka. Ceny działek wywala w kosmos.


Benefitów urbanistycznych tu praktycznie nie ma. Gminy miały 30 lat na uchwalenie MPZP ograniczających beztroską deweloperkę i łanowe kołchozy, jednak tego nie zrobiły i nie ze względu na odszkodowania.

GazelkaFarelka

@kitty95

 Gminy miały 30 lat na uchwalenie MPZP ograniczających beztroską deweloperkę i łanowe kołchozy

to jest dla mnie niepojęte, że przez tyle lat nie było narzędzi żeby je do tego zmusić

matips

Benefitów urbanistycznych tu praktycznie nie ma. Gminy miały 30 lat na uchwalenie MPZP ograniczających beztroską deweloperkę i łanowe kołchozy, jednak tego nie zrobiły i nie ze względu na odszkodowania.


@GazelkaFarelka @kitty95 : wszystkie gminy poległy na tym polu, no może paru rekordzistów sobie poradziło (Kraków - 80%?). Moim zdaniem wniosek jest jeden - obecny kształt prawa kształtującego urbanistykę jest zjebany. Możnaby mówić, że to wina gmin, gdyby brak MPZ dotyczył małego ułamka samorządów. Gdy problem jest systemowy, to trzeba przemyśleć system - i tym właśnie jest ta ustawa. Powierza większa władzę samorządom ("uznaniowość"), ale zmienne, szczegółowe zasady i przepisy określające zasady tworzenia MPZ też się nie sprawdziły. @kitty95 - co byś sugerował zamiast tej ustawy? Pracować nad obecnym prawem o MPZ tak by ich tworzenie było szybsze? To jednak też prowadzi do większej władzy samorządów, a więc większej uznaniowości. Przyjąć czysto liberalne podejście, by rozbudowa miast przebiegała tak jak obecnie?

kitty95

@matips ale zdajesz sobie sprawę, że MPZP nie uchwalano głównie z jednej prostej przyczyny - nie byłoby możliwości kręcenia wałów na ziemi, a tam gdzie uchwalono, to są tak ogólnikowe, że można praktycznie wszystko, nawet bloki (domy) jednorodzinne wielolokalowe wśród zabudowy jednorodzinnej.


Tu problemem też jest łatwe do obchodzenia i pełne dziur prawo budowlane oraz fakt, że w praktyce gmina nie jest w stanie zablokować inwestycji jak masz dobrych prawników i trochę czasu i kasy, a deweloperzy mają.


Nie stawiaj pytania, co proponuję, bo takiej propozycji nie da się wytrząsnąć z rękawa na poczekaniu i dobrze o tym wiesz.


Sa pewne obszary: np. przymuszenie do zabudowy określonych terenów zurbanizowanych, żeby nie było tak że pełno pól w mieście, a najbliższa wolna do zakupu działka 5km dalej na wiosce. Absolutny zakaz zabudowy łanowej i stawiania bloków w gimnach wiejskich, ogólnie poza obrębem miasta. Wymóg na deweloperze przygotowania pelnej infrastruktury przed inwestycją - drogi, chodniki, oswietlenie zatoczki autobusowe, etc. Budowy indywidualnej na zadupiu nie powinno się zakazywać, ale delikwent np. przy pozwoleniu podpisuje, ze zrzeka się wszelkich roszczeń o infrastrukturę. Ujednolicanie terenów, czyli nie jak teraz, ze tu rolna, tu budowlana, tu pastwisko, a tu znowu rolna, tylko obowiazek zachowania ciągłości zabudowy. Itp. Itd.


Podobnie np. opłaty adiacenckie. W praktyce martwe i wieczna śpiewka gmin, że nie mają kasy. Obowiązek estymowania zapotrzebowania na infrę przez gminy i adekwatna rozbudowa np. oczyszczalni. A nie że najebiemy PnB, a potem ratunku ciśnienia w wodociągu nie ma, ludzi się na sprowadzało i coś chcą. Gminy muszą ponosić konsekwencje swoich decyzji, a nie że tylko mieszkańcy winni, bo mieszkają.


Te przepisy można zrobić sensownie, tylko trzeba chcieć.

matips

ale zdajesz sobie sprawę, że MPZP nie uchwalano głównie z jednej prostej przyczyny - nie byłoby możliwości kręcenia wałów na ziemi


@kitty95: Nie nie zdaję sobie z tego sprawy. Jeśli twoim wyjaśnieniem problemu urbanistycznego jest korupcja obejmująca wszystkie samorządy w PL, to mnie zwyczajnie nie przekonujesz.


Tu problemem też jest łatwe do obchodzenia i pełne dziur prawo budowlane oraz fakt, że w praktyce gmina nie jest w stanie zablokować inwestycji jak masz dobrych prawników i trochę czasu i kasy, a deweloperzy mają.

Czyli problem jest to, że gmina ma małe możliwości kształtowania swojej urbanistyki. Jednocześnie uważasz, że władze lokalne są skorumpowane i nie można im powierzyć swobodnego kształtowania urbanistyki.


Co do reszty się zgadzam: stworzenie presji by działki które miasto uważa za tereny pod zabudowę były dostępne w dobrych cenach. No i prawdę mówiąc to jest główna obawa co do tej ustawy - że działki budowlane staną się niedostępne.

kitty95

@matips ale dokładnie jedno wynika z drugiego. Gmina ma dowolność, więc w ramach tej dowolności wybiera takie ksztaltowanie, żeby nieliczni na tym skorzystali. Nie wiem jak na zadupiach, ale w gminach około aglomeracyjnych to standardem w swoim czasie było skupowanie ziemi rolnej przez radnych, a potem przekształcanie na budowlane jednomyślną uchwałą. Jak nie masz MPZP to musisz o WZ występować. A tu jest pełna dowolność... jak klient ma dojścia.


Może i cie to nie przekonywać, nie zmienia to faktu, że to powszechne praktyki. W lokalne ukladziki też pewnie nie wierzysz. Można i tak. A potem mamy Zamek w Stobnicy i masę innych kwiatków. Winnych niet, samo się zrobiło.


A i samorządy są na wylot skorumpowane, dane chociażby z Transparency International. W ogóle ten szczebel to jedno z większych źródełek łapówkarstwa i rodziny na swoim w .pl.

matips

@kitty95 No ok, jeśli przyjmiemy, że korupcja jest nieodłączną częścią samorządów, to nie da się realizować żadnej urbanistyki. Przerost kontroli centralnej jest niewydajny i skutkuje brakiem decyzyjności - to stan obecny gdzie MPZP są obwarowane ogromem regulacji i często są podważane w sądach.

Na obecnym etapie rozwoju samorządności w PL nie da się prowadzić urbanistyki.

kitty95

@matips


Na obecnym etapie rozwoju samorządności w PL nie da się prowadzić urbanistyki.


Możesz mieć więcej racji, niż ci się wydaje.


Podstawowe problemy "korupcjogenne" są dwa: deweloperka i spekulacja ziemią. Tego na poziomie samorządu nie rozwiążesz.

BoTak

Jak do⁎⁎⁎ać zwykłym ludziom, odcinek 2431.

Zaloguj się aby komentować