Z tego co zrozumiałem to w tej wojnie trzeba wyróżnić 3 graczy, co eliminuje połowę przemyśleń na chłopski rozum tutaj.
To nie jest wojna Palestyny z Izraelem, tylko Hamasu z Izraelem.
Zbliżenie się Izraela z Arabią Saudyjską doprowadziłoby do tego, że sprawa Palestyny by mogła być rozwiązana w pokojowy sposób, więc Hamas by został wyeliminowany.
Druga sprawa współpracy Izraela z Saudami, to wielki problem dla Iranu, bo jedno i drugie dla nich to ogromny wróg, więc Iran na pewno Hamasowi pomaga.
Teraz Izrael jest bez wyjścia, musi znokautować Hamas, który siedzi w Palestynie. To może popsuć relacje z Saudami.
Hezbollah może czekać aż Izrael się trochę wystrzela, a Izrael będzie teraz rywalizować o wsparcie militarne z Ukrainą.
Netanjahu niemal na pewno zleci ze stołka za taką kompromitację, zastąpią go faszyści, głoszący walkę z terroryzmem.
Na podstawie rozmowy z Konstantym Gebertem
#wiadomosciswiat #izrael #palestyna #ukraina