Z takich slodko-gorzkich historii to przypomniało mi sie jak szukalem swojej pierwszej pracy. W koncu dostalem telefon z zaproszeniem na rozmowe kwalifikacyjną, praca biurowa, miasto wojewodzkie no zyc nie umierac. Ładnie sie ubrałem i podekscytowany ruszyłem na dworzec PKP. Gdy dotarłem na miejsce bylem lekko rozczarowany, ze to zwykly familok, a nie 20 pietrowy wieżowiec, no ale od czegos trzeba zaczac.
Siedze w srodku, czekam na swoją kolej i z drzwi w ktorym odbywaja sie rozmowy wychodzi moja znajoma ktora mieszka ulice obok i spojrzala na mnie smutnym i wymownym wzrokiem. Mysle se, oho cos tu sie swieci xD No to wchodze do srodka za biurkiem siedzi typ troche starszy ode mnie, w za duzym garniturze, obok stoi laptop, zebysmy oboje widzieli co jest na ekranie i zaczyna sie prezentacja xD Na slajdach byly rozne wykresy, struktura awansu no i sposob "zarabiania" swojej prowizji. Caly myk polegał na wzieciu kredytu w banku na 5k zł jako wejscie do struktury i szukanie kolejnych osob ktore zrobią to samo. Z kazdej osoby dostaje sie 1k prowizji i po 5 osobach jest sie na czysto, a kolejne to czysty zysk. Tamte osoby ktore zwerbują nastepne tez dostajemy od nich prowizje, ale mniejszą.
Na koncu prezentacji były 2 króliczki z napisem koniec. Patrze na tego goscia z takim WTF i pytam, a jak nie znajde 5 osob to co z tym kredytem? A on ze spokojem mowi, ze no trzeba go splacic, ale to niemozliwe bo szybko sie znajduja xD
Podziekowalem mu grzecznie i w pociagu powrotnym rozkminialem, ze wlasnie gadalem z gosciem ktory wzial kredyt na kilka tysiecy zeby byc w jakies strukturze i jak takie cos jest w ogole legalne?
To byl jakos 2011 rok. Firmy juz oczywiscie nie ma xd
KONIEC
#mlm #pracbaza #oszukujo
