Współpraca z firmą komercyjną vs z urzędem państwowym.
Interes - kilka tysięcy obrotu połowa aparatura, połowa robota.
Firma:
wizja lokalna, sprawdzenie, mail z wyceną, zamówienie, robota, odbiór czyli pokazanie że działa, faktura, kasa (czasem po terminie ale jednak przyjdzie).
Urząd:
wizja lokalna, sprawdzenie, zaproszenie do złożenia oferty, złożenie oferty, podpisy właściciela na załącznikach, umowa spółki, nr buta, kolor włosów i długość przyrodzenia potwierdzona notarialnie.
Żeby było łatwiej wymagania gwarancyjne z d⁎⁎y czyli weź na garb ryzyko że za czas jakiś dołożysz do interesu bo elektronika, nawet przemysłowa średnio trzyma jakość w tych niskogatunkowych czasach.
Wizyta w urzędzie na podpisanie umowy, której treści póki co nikt z nas nie widział.
Czyli jakby doliczył czas spędzony na ogarnianie tego to 20% trzeba by dołożyć do ceny a jeśli jeszcze to ryzyko gwarancji i innych zapisów w umowie to w sumie cena powinna być razy dwa.
I następnym razem dołożę, bo czas to pieniądz.
I tak oto mocą procedur i formalności urzędnicy oszczędzają pieniądze podatnika.
#pracbaza
Gx