Wspaniale bekową rzeczą w czasach procesorów 386 i 486, był program antywirusowy MkS_Vir, który posiadał w sobie wbudowaną encyklopedię wirusów wraz z demonstracją co robią z komputerem. Wiele z tych wirusów miało efekty wizualne - migoczący ekran, pojawiające się jakieś znaczki itp.
Najlepszy z nich wszystkich był wirus Cysta, który generował dźwięki wulgaryzmów.
Obowiązkowym punktem spotkań towarzyskich z kolegami, musiało być odsłuchanie tych bluzgów, które ledwo co dało się zrozumieć, bo wykrzykiwane były z pierdzącego głośniczka gdzieś na płycie głównej. Ekscytacja dzieciaków była nieziemska, gdy komputer wykrzykiwał "c⁎⁎j ci w d⁎⁎ę" głosem robota.
#nostalgia #komputery
