Wróciłam z kilkudniowej wycieczki w góry. Nic ekstremalnego, ale jakieś tam szczyty zaliczane codziennie. W ciągu kolejnych kilku dni miałam znacznie niższe tętno, niż normalnie. Zwykle mam spoczynkowe w ciągu dnia w okolicach 70, przed snem koło 60, a w ostatnich dniach 53-54. Ktoś miał podobne doświadczenia? Myślicie, że to normalne, czy przejść się do lekarza? W tych dniach byłam też senna, ale to może być związane z bardzo małą ilością snu w trakcie wyjazdu w góry. Na co dzień nie ćwiczę, ale spaceruję po minimum parę godzin każdego dnia.
#zdrowie #pytaniedoeksperta