Wróciłam z kilkudniowej wycieczki w góry. Nic ekstremalnego, ale jakieś tam szczyty zaliczane codziennie. W ciągu kolejnych kilku dni miałam znacznie niższe tętno, niż normalnie. Zwykle mam spoczynkowe w ciągu dnia w okolicach 70, przed snem koło 60, a w ostatnich dniach 53-54. Ktoś miał podobne doświadczenia? Myślicie, że to normalne, czy przejść się do lekarza? W tych dniach byłam też senna, ale to może być związane z bardzo małą ilością snu w trakcie wyjazdu w góry. Na co dzień nie ćwiczę, ale spaceruję po minimum parę godzin każdego dnia.
#zdrowie #pytaniedoeksperta
Lubiepatrzec

@Mara sportowcy mają niskie tętno ale na stałe a nie chwilę po powrocie z wycieczki. Na pewno monitorować a może i faktycznie lekarz nie zaszkodzi.

Mara

@Lubiepatrzec też o tym czytałam, ale sportowcem raczej nie zostaje się przez święta w Bieszczadach. Zegarek z różnymi pomiarami tętna, snu, hrv i tysiąca innych to chyba nie był najlepszy pomysł dla mnie xD właśnie się zastanawaiam, czy się na coś przyda, czy tylko wpędzi mnie w nerwicę.

e5aar

@Mara @Lubiepatrzec właśnie doświadczyłaś wysiłku fizycznego większego niż zwykle i spadło Ci tętno spoczynkowe, bo zwiększyła się wydolność ciała. Ta wartość szybko spada i wzrasta w zależności od codziennego wysilku. Sportowcy mają niskie tętno “na stałe”, bo stale uprawiają sport. Jak przestaną to też skacze do góry.

Mara

@e5aar dzięki za uspokojenie : )

Lubiepatrzec

@Mara Z tym zegarkiem spokojnie, bo to nie jest dokładne urządzenie pomiarowe i możliwe, że wszystko jest w porządku tylko zegarek coś świruje a Ty martwisz się niepotrzebnie. Dla pewności możesz przejść się gdzieś na profesjonalny pomiar na dobrym sprzęcie i wtedy można się martwić. Najbliższy ośrodek zdrowia będzie ok ale bez paniki.

pigoku

@Mara pewnie masz poniżej trzydziestki i przejmujesz się pierdolami. Po trzydziestce, po kilku dniach w górach będą cię tak napierdalaly plecy i kolana że się nie będziesz nad tętnem zastanawiać 😀

A kilkudniowej wycieczki zazdroszczę, ostatnio same jednodniowe wypady y mnie a pojechałbym sobie tak na dłużej z plecakiem.

Mara

@pigoku mam 42 lata. Ale na szczęście plecy i kolana git. W ogóle nic mnie nie boli, nic nie dolega. Nawet mocz trzymam jeszcze bez problemów xD

A wycieczka była spontaniczna. Siostra napisała "a może tak rzucimy wszystko i skoczymy w góry". No i się udało. Polecam. Jak się nie ma czasu na zastanawianie się, czy to dobry moment, czy ma się warunki i kasę, to jest łatwiej ; )

pigoku

@Mara A no przepraszam Panią bardzo. Niech Pani sprawdza puls regularnie i skonsultuje się z lekarzem bo w tym wieku to już nie wiadomo, roznie może być. Tętno zwalnia, zwalnia się człowiek budzi pewnego dnia i nie ma w ogole 😀

A na poważnie to zazdroszczę bo plecy i kolana w pewnym wieku niestety dają popalić i kilka godzin schodzenia robi się męczące.

Nie byłem w Bieszczadach całe lata...

Lubiepatrzec

@Mara Trzymasz mocz!? Fiu, fiu, zazdroszczę, bo ja już nieszczególnie

Mara

@Lubiepatrzec to ostrożnie ze skakaniem na trampolinie. Raz spróbowałam i to był jedyny moment w życiu, gdy poczułam, że jestem blisko granicy tej słynnej starości pod tym względem, ale na szczęście udało mi się utrzymać xD

Mara

@pigoku w pewnym wieku, czyli ile mam jescze czasu beztroski?

pigoku

@Mara jak by co to powiedzieć żeby cię nie zmartwić...

Mara

@pigoku eee, chodź lepiej na spacer. Rozruszasz sobie bolące kolana i plecy i od razu poczujesz się lepiej ; )

Lubiepatrzec

@Mara No to muszę zapamiętać z tą trampoliną. Nie żebym się wybierał ale jak radzisz unikać to będę unikał

Zaloguj się aby komentować