Witam Was serdecznie
Pamiętam jak dobrych kilka lat temu, a może już kilkanaście - upubliczniłem pewne informacje dotyczące influencerów. Nie było to tak przegięte jak Pandora Gate ale jak na tamte czasy drama była ogromna. Chodziło o czołowych YTuberów, którzy okłamywali swoich nieletnich widzów i wyłudzali od nich pieniądze. Zawsze miałem małe zasięgi i zerową siłę przebicia a mimo to spotkało mnie wiele złego przez prawdę, którą upubliczniłem. Grożono, że zgwałcą moją żonę gdy będę na statku, że oczernią mnie przed moim pracodawcą, dziesiątki moich filmów było zgłaszanych, głuche połączenia telefoniczne a Team Speak DDosowany.
Jeżeli chcesz kogoś zdyskredytować to go ośmiesz i zaatakuj. Zaczęto nagrywać kłamliwe materiały na mój temat i nazywać mnie szkodnikiem internetu. Dla wielu osób do dnia dzisiejszego wydaje się to zabawne a mnie osobiście zniszczyło to "karierę" na YT. Jak w przenośni nazwałem tą bandę w "YTubową mafią" to szydzono ze mnie.
Czasy się zmieniają ale ludzie, którzy zdobywają popularność nie. Widzę, że to co było 10 lat temu jest i teraz. Jak ktoś upowszechnia informacje na temat przekrętów czy przestępstw to reakcją jest atak na niego.
Mam nadzieję, że Wardęga dzięki swojej popularności jest nietykalny i doprowadzi sprawę do końca.
Pozdrawiam, Sebastian Barycza (shogun78)