@dsol17 Dlaczego zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej i przypisujesz mi rzeczy, których nie wygłaszam?
Ten atomowy arsenał Wielkiej Wszawiji z dużą dozą prawdopodobieństwa nie działa i nie zadziała, bo budżet na niego został dawno temu rozkradziony i poszedł na złote kible w daczach oraz jachty w Monako. Wszak szansa, by kiedykolwiek trzeba było go użyć, przez lata była bliska zeru. I nie, jeden sprawny nie wystarczy, by spopielić świat i wywołać nuklearną zimę, to brednie wystraszonych Hiroshimą i Nagasaki, bo wtedy wysłali jeden samolot z jedną bombą i fanatyczni poddani cesarza natychmiast skapitulowali. Hordy botoksowej małpy zbłaźniły się niewyobrażalnie, nie mogąc od półtora roku poradzić sobie z jednym z najbiedniejszych krajów na peryferiach Europy, dozbrojonym naprędce w magazynowe leżaki z krajów NATO i targanym korupcją nawet teraz, kiedy powinni skupić się na walce w imię biologicznego przetrwania. I co, nagle kacapy wyjmą z botoksowej dupy jakąś Wunderwaffe i ho ho, wtedy dopiero zobaczymy? Tja. Jest listopad 2023, nie styczeń 2022, ruskie gniewne pierdzenie jest groźne tylko dla ukraińskich cywili i strategicznie ważnych obiektów jak przedszkola albo centra handlowe w Kijowie czy Charkowie.
@Basement-Chad Zgadza się, ale ten arsenał jądrowy musiałby być sprawny i utrzymywany w sprawności, żeby groźby watażków i czubków były realne. Jakiś nowo powstały Zauralski Kraj Muchosrański ze stolicą w Nowopiździecku będzie miał zupełnie inne problemy na głowie niż wygrażanie światu zardzewiałymi atomówkami. To jest cholernie kosztowne, takie utrzymywanie sprawnych atomówek, prędzej to wszystko oddadzą w zamian za aspirynę, jedzenie i ciepłe gacie.