Widząc tego #memy przypomniała mi się dość zabawna scenka z #pracbaza

Kiedyś mieliśmy w kołchozie szlifierza o ksywce kiler. Kiler nigdy nie trzeźwiał, często nie było go dzień, dwa w pracy, potem przychodził poobijany itp. Człowiek rasy zmenelonej.

Akcja działa się zimą.

Akurat był bardziej zapracowany miesiąc, bo terminy goniły, więc tyraliśmy od 6 do 18.

Było coś około 17:50, Wszyscy się przebierali do wyjścia jak do szatni wparował kiler i zaczął się do roboty przebierać. Majster z miną jak ta na meme:

- A ty co?

- Ale so, że so? Do roboty się przsieram maser...

I pokazuje zegarek na ręku, analogowy, że zaraz 6 xD

Nawet był zadowolony, że dopiero wszedł i już wolne.


Szósta to szósta xD i o 6 i o 18 tak samo ciemno. Mogło się chłopowi pomylić

151de5cd-e1c3-4e27-b137-b6eed96f5a85

Komentarze (8)

voy.Wu

zdarza się najlepszym.


jeden ziomek w szkocji poszedł na pierwszy dzień do pracy ale zachlał i spóźniony dwie godziny i lekko na⁎⁎⁎⁎ny jeszcze pomylił i wszedł do innej fabryki na tej samej ulicy. i go przyjęli. jeszcze j⁎⁎⁎ny funta więcej dostał na start.

SST82

@voy.Wu Pewnie za czasów jak brali każdego kto oddychał Jestem w stanie w to uwierzyć, bo wtedy w UK mieszkałem

voy.Wu

@SST82 piękne to były czasy. okolice 2007.

jajkosadzone

@SST82

brali kazdego kto oddychal xD

Dobre określenie :)

Zaloguj się aby komentować