Wczoraj się dowiedziałem, że zapewne czeka mnie artroskopia w celu naprawienia uszkodzonej łąkotki. No cóż, gdyby kózka nie skakała... ale przeraża mnie to, że przez to kilka tygodni/miesięcy dochodzenia do siebie po zabiegu stracę formę i znowu będę słaby i gruby, jak kilka lat temu.
Kilka lat napierdalania i ogromnego jak na moje możliwości wysiłku, żeby pracować nad sobą. Wszystko może pójść się j⁎⁎ać.
Najlepsze, że nawet mnie nie boli i miałem olać zrobienie tego usg 😪😪😪