Wczoraj pisałem o tym, że w niedzielę znalazłem małego kitku i szukam imienia. Nie będę oznaczał wszystkich, którzy proponowali imiona, bo finalnie żadnego nie wykorzystałem i byliby źli (albo smutni). Mimo wszystko bardzo dziękuję za wszystkie propozycje - nawet te głupie.
Kitku, okazał się być kotką i otrzymał imię Chmurka - pewnie zostanie z nami (nie z wami, bo nie planuję kolejnych wpisów o kotach) na dłużej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj od rana dostała biegunkę i nie chciała nic jeść, więc popołudniu zabrałem ją do weterynarza i dostała z 3-4 zastrzyki, masę leków - płyn i antybiotyk do uszu, antybiotyk w tabletkach, jakąś pastę na poprawę pracy jelit czy coś takiego, dodatkowo zapuszczona na pchły - mniejszą dawką, bo za mała na pełną.
W sumie zostawiłem blisko 500zł (spodziewałem się około 200zł), trochę mnie to zszokowało, ale byłem u innego weta, pewnie wybrałem jakiegoś drogiego XD. W przychodni weterynaryjnej na wsi u rodziców zapłaciłbym z dwa razy mniej, ale nie chciałem ryzykować, że do soboty mi się kot przekręci z odwodnienia.
Eh, pasowałoby w końcu wrócić z tego miasta na wieś, bo tańszy weterynarz i chłop by se drugie auto kupił z lat 80/90 z popupami, tylko domy drogie...
Na koniec jeszcze czwartkowy status Chmurki pic rel.
Pozdrawiam, HmmJakiWybracNick.
#koty #kitku #zwierzeta

