Wczoraj @mordaJakZiemniaczek wrzucał zdjęcia swojego sushi i przy okazji pasty wasabi z House of Asia. Skuszony dodatkowo opiniami @Pol616 , @wonsz i @Michumi postanowiłem jej spróbować razem z dwoma innymi, a oto moje wrażenia:
Pasta z zestawu Sushi Tokyo Hannoki z Lidla
Na zdjęciu w pojemniku z imbirem. Wygląda jak Play Doh, smakuje podobnie. Kolor jakiś dziwny, wysuszona. Chwilowa ostrość szybko przemija, trzyma się bardziej języka.
Pasta Miyata
Na zdjęciu po lewej stronie. Najjaśniejsza barwa, ale całkiem przyjemna. Wygląda najwilgotniej z tych testowanych. Najrzadsza w konsystencji, łatwa w wyciśnięciu z tubki. Nie jest specjalnie ostra, smak ma trochę dziwny, zostaje na języku na dłużej.
Pasta House of Asia
Na zdjęciu po prawej stronie. Najciemniejsza, lekko zgniło zielona barwa. Bardzo gęsta, ciężko wychodziła z tubki, jako jedyna wygląda jak prawdziwa pasta. Ma przyjemny smak i dość szybko wali w nozdrza tak, że cierpnie skóra na czaszce. Przeczyszczenie zatok gwarantowane.
Zwycięzcą tego małego pojedynku jest pasta od House of Asia
#jedzenie #sushi

