@Voltage Jeżdżę dość często do Łodzi i widziałem jak się miewa tamtejszy rynek, nie ma porównania do Wrocławia. Sporo podbiły media, ale wysokie ceny za pokój od wybuchu wojny to nic niezwykłego, a na grupie o wynajmie we Wrocławiu przeczytasz setki komentarzy dotyczących trudności z kastingami dla lokatorów, podbijaniem cen pomimo wpłacenia wcześniej kaucji, czy w ogóle wysokich opłat za kiepski standard itd. O 2 pokojach i salonie nawet nie rozpatruję w marzeniach.
@Alalai Przez chwilę mieszkałem za darmo, bo tak długo czekałem na nową umowę i nie wiedziałem do ostatniej chwili ile wyniesie mnie podwyżka. Oczywiście, że myślałem wtedy o wyprowadzce, ale to było na początku września. Ludzie rzucili się już wcześniej na wszystko co było wolne, a nie zostało wynajęte przez obcokrajowców i mimo wszystko ani nas wtedy nie zalewało ani nie sądziłem, że faktycznie podwyżki za wynajem i media będą aż tak duże, czy współlokatorzy brudasy. W sytuacji obecnej wojny bałem się też czy nie skończę na ulicy. Człowiek, od którego wynajmuję dobrze zna prawo, jest w tym kierunku wykształcony i zajmuje się pozbywaniem niewygodnych lokatorów sposobami niekonwencjonalnymi.
" że w umowie masz zapis, że sam masz znaleźć najemcę? "
Podpisałem umowę na rok. Chłop nie wypuści nikogo dopóki nie znajdzie się mu kogoś, z kim podpisze cesję na dopełnienie reszty tego okresu i tak jest napisane. Jeśli jest to nielegalne, to pewnie o tym wie, ale gdy mówi mi, że tak wygląda większość umów we Wrocławiu i sam w ten sposób przejąłem od innej osoby ten pokój, to skąd miałbym to wiedzieć. Wcześniej sam wynajmowałem za granicą i mam wrażenie, że wszystko było jakieś jaśniejsze ani nikt nie próbował mnie oszukać.