W treningu zwierząt jest coś takiego jak pozytywne wzmocnienie (positive reinforcement). Polega to z grubsza na tym, że chcąc nauczyć jakiegoś zachowania, czy sztuczki, nagradza się każdą udaną próbę, np. smakołykiem - utrwalając (wzmacniając) skojarzenie wykonania danej czynności z czymś przyjemnym. Jedną z odmian tej metody jest wzmacnianie rekacji jakimś zewnętrznym impulsem, np. urządzeniem wydającym "klik", gwizdkiem, czy odpowiednią intonacją głosu.


I czemu to na zwierzęta dobrze działa?


Ano temu, że nie są intencjonalnie złośliwe jak podgatunek człowieka.


#hydepark #rozkminy #zwierzeta #behawiorystyka

Komentarze (25)

jimmy_gonzale

Chyba nigdy psa nie miałeś.

Taxidriver

@jimmy_gonzale albo kota.

Rozpierpapierduchacz

@kitty95 to na wszystkich dobrze działa. Dlatego jak dzieciak coś narysuje i powiesisz na lodówke, to zapierdala narysować jeszcze. Dlatego Jak pochwalą cię w szkole czy w robocie, to poprawia ci się humor.


Rzecz cała w tym, że w świecie ludzkim częściej używa się pozytywnej kary, bo "powinieneś to już umieć, rozumieć"

W przypadku zwierząt się od tego odchodzi, ludzi nadal się opierdala jakby jutra miało nie być.


I dlatego też, jak robisz, w swoim mniemaniu, swoje w robocie, a ktoś cię opierdala, to tylko bardziej ci się nie chce. Bo dostałeś krytykę nie do końca wiesz z czego, bo robiłeś normalnie i jest źle. To po co się starać?


W przypadku i psów, i ludzi, korzystanie z metody awersyjnej jako głównej osi wychowania porwadzi do wycofania, zamknięcia w sobie i gromadzenia się negatywnych emocji i lęku przed zrobieniem czegoś nie tak, aż do "nagłego" wybuchu (ugryzienie, pierdolnięcie papierami)

kitty95

@Rozpierpapierduchacz przeczytaj jeszcze raz co napisałem


@jimmy_gonzale miałem dwa

Rozpierpapierduchacz

@kitty95 No przeczytałem

I czemu to na zwierzęta dobrze działa?

Ano temu, że nie są intencjonalnie złośliwe jak podgatunek człowieka.

I cię informuję, że na złośliwy podgatunek człowieka też dobrze działa

Więc ostatnie zdanie nie pasuje do niczego

kitty95

@Rozpierpapierduchacz no właśnie nie zrozumiałeś


Jak chcesz czegoś zwierzaka nauczyć, to on ci nie zareaguje świadomą złośliwością, co najwyżej może się "wkurwić" albo znudzić. A spróbuj przykładowo peciarza nauczyć, żeby petów nie rzucał.

Rozpierpapierduchacz

@kitty95 no właśnie ty nie rozumiesz XD


Twoja wypowiedź sugeruje, że na ludzi pozytywne wzmocnienie nie działa, a ja ci mówię, że działa, bo działa XD


Więcej, sporą częścią tego, co ty uważasz za złośliwość, to są właśnie efekty tej awersji XD

Gdyby podchodzić do wychowania ludzi inaczej od samego początku, to życie wyglądałoby inaczej.


Część ludzi pewnie i tak byłaby jebanymi bucami, ale z reguły to bycie jebanym bucem kształtuje się przez lata. Mało w nas jest nas, jesteśmy wypadkową genów i tego, co nas w życiu spotkało.


Ot, wychowanie

jimmy_gonzale

@kitty95 to miałeś farta. Są rasy które jak ich dobrze nie wychowasz najlepiej z trenerem to każde ograniczenie terenu łowieckiego będzie dla nich powodem do robienia Ci na złość.mozesz wołać prosić a i tak odwróci się tyłkiem i poleci szukać zwierzyny. On kuma o co chodzi, taki Beagle.

Paciu06

@kitty95, @Rozpierpapierduchacz wydaje mi się, że oboje macie rację


Mam psa, 3 letniego potworka i żonę


Pies zawsze chętny na naukę i wystarczy pozytywna energia i już ogon lata, zresztą umie wuchte sztuczek w tym "idź kupę" bo zawsze po klocku był szał radości (szczerej, bo latanie po z nim po schodach w bloku do najprzyjemniejszych nie należało)


3 latek podobnie, pozytywna energia działa w 85% przypadków, reszte to znudzenie albo już pomału świadoma złośliwość.


A weź coś żonie powiedz...


Niemniej, myślę że pozytywna energia to podstawa żeby nauczyć lub przekazać (z sukcesem) coś zarówno psu jak i drugiemu człowiekowi.

Rozpierpapierduchacz

@jimmy_gonzale Nope, psy nie ogarniają "na złość". Nie ogarniają w ogóle takich emocji złożonych. Psy żyją tym, co się dzieje teraz, już. Tak samo z winą. Wymaga to zbyt złożonego myślenia i kojarzenia faktów. Psy żyją tu i teraz, nie potrafią wybiegać wprzód, planować i mścić się. Nie ogarniają powiązań z tym, co działo sie wcześniej.


Jak wpierdoli buta i pójdzie spać, a mu najebiesz za buta, to dla niego dostał wpierdol z powietrza jak spał

kitty95

@Rozpierpapierduchacz od dupy strony patrzysz, więc nie dostrzegasz. Nie wyjaśnię.


Ale sam piszesz, że zwierzę nie ogarnia świadomej złośliwości. Zastanów się nad tym.

Rozpierpapierduchacz

Niemniej, myślę że pozytywna energia to podstawa żeby nauczyć lub przekazać (z sukcesem) coś zarówno psu jak i drugiemu człowiekowi.

@Paciu06 i mnie tylko o to chodzi. Że to działa XD

Że to nie jest tak, że złośliwe ludzie nie mogą być tak chowani.

A weź coś żonie powiedz...

No i tu masz razem z @kitty95 błąd poznawczy, bo "weź jej coś powiedz" to już nie jest pozytywne wzmocnienie, tylko pozytywna kara, korekta. Czyli odwrotność tego, o czym my rozmawiamy w tej chwili.


Ale jak ci ugotuje obiad na przykład i powiesz jej "Dziękuję kochanie, był pyszny" to już jest pozytywne wzmocnienie i będzie jej na pewno milej i zrobi to chętniej ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

od dupy strony patrzysz, więc nie dostrzegasz. Nie wyjaśnię. 

Właśnie ty się sam gubisz w swojej rozkminie XD

Paciu06

@Rozpierpapierduchacz hmm, bo tu widzisz są dwie różne sprawy. Żona robi obiad i ja pochwałę, to zrobi następny raz chętniej lub równie chętniej ale to nie jest trening


Spróbuj teraz wziąć żonę do kuchni i z pełnym uśmiechem zacznij jej pokazywać jak poprawnie używać noża albo cieszyć się jak super coś pokroi


https://youtu.be/0ac\_G-8qDHM?si=yGe7m2j5Dxcyd-wa

Rozpierpapierduchacz

@Paciu06 ale ja nie rozmawiam z wami, czy ludzi można trenować dokładnie tak jak psa, tylko czy pozytywne wzmocnienie działa XD


Zresztą, jak macie baby takie jak na tym filmie komediowym, to problem z treningiem zaczął się jakieś dzieścia lat wcześniej XD

jimmy_gonzale

@Rozpierpapierduchacz ale psy czują winę tj kiedy pan będzie zły mimo że instynkt nakazał zjeść kupę czy zrobić siku w łóżko. Doskonale rozumieją ten stan.

Rozpierpapierduchacz

@jimmy_gonzale nie czuja winy, tylko odczytują emocje. Wiedzą, że jesteś wkurwiony, ale nie ogarniają na co, bo nie są w stanie przeprowadzić skomplikowanego toku myślowego, który określi co jest "dobre", co jest "złe" i osadzić tego w czassie.


Więc nie rozumieją tego kompletnie. Rozumieją, że jesteś wkurwiony, bo inaczej wyglądasz, inaczej się zachowujesz i inaczej pachniesz

jimmy_gonzale

@Rozpierpapierduchacz ale wiedzą często za co jestem wkurwiony. Doskonale wiedzą.

Rozpierpapierduchacz

@jimmy_gonzale co nie oznacza, że rozumieją dlaczego. Więc nie ma mowy o jakimkolwiek poczuciu winy.


Wszystkie reakcje "winnego psa" to sygnały uspakajające. Tylko i wyłącznie

Paciu06

@Rozpierpapierduchacz no to Ci mówię, że na psa działa zawsze a na ludzi nie.


Hihi, z tego co wiem to Ty baby nie masz i chyba już widzę dlaczego za bardzo byś ją pozytywnie wzmacniał, tyle, że na siłę

kiri

@Paciu06 @kitty95 jest nawet książka o tym, jak pozytywne wzmocnienie działa na różne zwierzęta (psy, koty, delfiny, kury) oraz na ludzi. Ewidentnie nie rozumiecie, jak się takie pozytywne wzmocnienie stosuje i bez sensu dyskutujecie na zasadzie "bo ty baby nie mosz".

Książka nazywa się "najpierw wytresuj kurczaka" i może przeczytajcie, będzie wam łatwiej w życiu ogólnie, nie tylko w życiu "z babom"

Paciu06

@kiri nie nazywam swojej żony babą, użyłem to tylko w odpowiedzi na wcześniejsze takie stwierdzenie. Zresztą, szkoda strzępić ryja...

kitty95

@kiri a wiesz że nawet są studia o tym, behawiorystyka zwierząt się to nazywa i jest np. na AR w Lublinie?


Strasznie sie spocileś, trzeba przerwę treningową zrobić.

Zaloguj się aby komentować