W recenzjach zestawów LEGO coraz częściej widuję argument, że w niektórych modelach jest za dużo widocznych studów. Szczególnie często pojawiają się w kontekście Skyline'a z 2F2F i nowego UCS X-Winga.
Szczerze to zupełnie nie rozumiem takiego podejścia. Jestem wręcz po przeciwnej stronie barykady. Uważam, że jeżeli wszystkie study są przykryte błyszczącymi płytkami to właśnie zabija całego ducha LEGO. Przecież to właśnie o study w tym wszystkim chodzi. Rzeczony Skyline jest jednym z moich ulubionych SS, właśnie przez to, jak przejście pomiędzy płytkami a studami, tworzy zarys przedniej części nadwozia.
Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
#lego

