W #Pattaya w #tajlandia praktycznie nie ma robactwa. Jak się wieczorem siedzi gdzieś w barze jedyne co potrafi czasami się stać to coś podobnego do muszki owocówki ukraść, ale jest to mniej problematyczne niżeli polskie komary.
Jak sobie przypomniecie letnie wieczory w Polsce i miliardy latającego syfu wokół źródła światła, tak tutaj nie ma nic. Jest to bardzo dziwne bo klimat się wydaje idealny dla komarow: ciepło i wilgotno.
Widziałem jednego karalucha (na ulicy), dwa gekony, jednego prawdziwego komara oraz sporo bezdomnych pasów.
Większość tych psów jest w bardzo złym stanie. Poobijane, chore, z ludźmi cznymi ranami. Niemal wszystkie śpią w taki dziwny sposób: na boku
Ide zaraz na tajski masaż
#boogietravel #podroze #psy kilka #koty też widziałem. Nieco inne jak w Europie. Jakby miniaturki. Postaram się jakimś zrobić zdjęcia.
Jak macie jakieś pytania to śmiało. Postaram się odpowiadać, albo poszukać odpowiedzi. Jak macie jakieś sugestie to też śmiało




