@cebulaZrosolu spodobałoby. Dla mnie to bardzo euforyczne doznanie, alkoholowa euforia to taki pikuś przy tym (bo alkohol przytępia zmysły, a grzyby potęgują), a dodatkowo wzrok działa bardzo ciekawie. Jednak najlepsze jest dla mnie działanie auto terapeutyczne bo naprawdę myślisz normalnie (nie wiem co niektórzy -ci co nie próbowali- mają z tym "jeszcze bym coś odjebał", u mnie jest odwrotnie właśnie, czuję się jak istota o nad rozumie) ale jakoś tak skupiasz się na faktach, które normalnie ci umykają. Ostatnio pomyślałem o małym sobie, dzieciaku takim 5-7 lat i sam siebie (emocjonalnie, w umyśle) pochwaliłem, doceniłem i pokazałem, że jestem warty miłości, i że jestem fajnym dzieciakiem.
Alkohol ci tych problemów nie pokaże, tylko je spotęguje, aby w momencie gdy jesteś najsłabszy rzucić ci nimi w pysk.