W nawiązaniu do wpisu @inty https://www.hejto.pl/wpis/ruskie-straty-na-dzien-04-11-2024r-mamy-to-osiagniete-700k-gruzu-partying-face-p
o przekroczeniu magicznej liczby 700k utraconych żołnierzy, przesyłam link do danych NATO.
https://www.nato.int/cps/en/natohq/opinions\_230105.htm
A więc liczby mamy podobne i można je uznać za prawdopodobne, zwłaszcza że autorzy raportu znają straty poniesione przez Rosję z pierwszej ręki.
Tak na wprost. Przepraszam za uproszczenia, wyliczenie poniższe ma za zadanie pokazać skalę problemu.
Rosja liczy mniej wiecej 143.000.000 ludzi.
Z tego mniej więcej połowa z nich to mężczyźni, jest ich 70.000.000. ( tak dokładnie dużo mniej niż więcej, bo ruscy dalej nie odbudowali deficytu mężczyzn z roczników 1920-1930, którzy ginęli masowo podczas wojny zimowej z Finlandia oraz ich wielkiej wojny ojczyźnianej. Dla uproszczenia zostawiam jednak zmniejsza połowę" mężczyzn jako ich udział w demografii Rosji. Ponadto ze względu na duza skalę emigracji rodowitych , nie wykluczam najemników z strat ruskich)
Około 30% nie jest za młodych ani za starych, jest ich 21.000.000. Połowa z nich jest chora, nieprzydatna, aresztowana lub stale pijana, jest ich 10.500.000.
Co 15 z tej puli jest już zabity w akcji lub ranny i nieprzydatny. To 6,6% kwiatu męskiej części społeczeństwa Rosji. Biorąc pod uwagę "chorowitosc" ruską te liczby znaczą dużo więcej.
Od trzech dekad – z wyjątkiem krótkiego okresu w latach 2013–2015 – Rosja notuje ujemny przyrost naturalny. Po 2020 r. naturalny ubytek populacji przestało rekompensować dodatnie saldo migracji.
#wojna #rosja #ukraina
