W końcu miałem wolny weekend, mogłem go przesiedzieć w domu pierwszy raz od początku maja więc odciąłem się od świata jak człowiek i postanowiłem nadrobić kupkę wstydu. Wybór padł na Widmo Wolności. Jakiś czas temu już to rozpocząłem ale wiecznie nie miałem jak się do tego zabrać. No i się udało skończyć.
10 minut siedziałem w fotelu z padem w ręce i łzami w oczach. Nie chcę spoilerować tym którzy jeszcze w to nie grali, ale jeżeli ktoś się waha to zachęcam z całego serca. Ten dodatek sam w sobie jest na oddzielną grę, fabuła jest świetna tak jak postacie niezależne i Silverhand, który jest chyba moim ulubionym towarzyszem we wszystkich grach. Co prawda gram z polskim dubbingiem ale pan Skrzetuski tak jak w podstawce też jest świetny.
Najchętniej jeszcze bym wspomniał o finale i morale historii ale bez spoilerów się nie da.
#gry #cyberpunk2077