@Aquamen Ja tylko przypomnę, że w demokratycznych krajach to przedsiębiorcy (a zatem ludzie nie tylko z pomysłami, ale i właśnie z kapitałem) stanowią trzon zatrudnienia i główne źródło wpływów do budżetu państwa. Kraj oparty na "państwowych zakładach" daleko nie pociągnie... Luzując politykę podatkową można swobodniej prowadzić biznes, rozwijać go i dzięki temu zwiększać zatrudnienie. Ktoś, kto ma kapitał i zachętę do prowadzenia biznesu, a nie tylko do płacenia podatków, będzie biznes prowadził, a nie lokował zarobioną (czy ukradzioną) wcześniej kasę w nieruchomościach czy złocie. Nas faktycznie nie stać na takie działania, bo od lat wg polityków wszystkich opcji jedynym remedium na wszystkie problemy związane z "dziurą budżetową" jest podniesienie podatków. Nikt nie pamięta o tym, jak to wprowadzając obniżenie akcyzy na wyroby alkoholowe zdaje się rząd millera zanotował paradoksalnie wzrost wpływów z tego tytułu do budżetu państwa - ludzie zaczęli widzieć sens w płaceniu kilkunastu-kilkudziesięciu PLN za butelkę z pewnego źródła, zamiast 10-12 PLN za butelkę z ruskiego przemytu. Ale jednocześnie trzeba byłoby przykręcić wydatki w całej sferze rządowej, od socjalu poczynając, na wydatkach rządu na kancelarie i uposażenia urzędasów oraz samych rządzących kończąc, że nie wspomnę o mega premiach w szeroko pojętej budżetówce. Tego nikt przy zdrowych zmysłach w roku wyborczym nie zrobi ani nie obieca, bo pewnym będzie, że te wybory przegra...
A co do prywatnej działalności - państwo wiele zabiera i o wiele lepiej bym własnymi środkami zagospodarował, niż to, co "państwo" mi za to w zamian daje. Patrzysz tylko na koszty szkół, służby zdrowia - popatrz ile z moich podatków finansuje się przedsięwzięć, z których nie mam żadnej korzyści - choćby miejski basen czy rower miejski, MOPSy/GOPSy... Wielu moich znajomych dzieci posyła do prywatnych przedszkoli czy żłobków, bo miejsc nie ma (mi się udało posłać dzieci do publicznego przedszkola). Prezydent miasta od lat ignoruje prośby o pomoc w wyremontowaniu przedszkolnego placu zabaw, który pamięta PRL, za to kasa na pierdoły z których korzystają głównie przyjezdni leje się szerokim strumieniem... Przykłady można mnożyć