Turniej skrzatów miał być od 10 do 13, troszkę się przeciągnęło i wróciliśmy po 16 do domu...Gdyby nie żabka to paru by z głodu umarło XD Ja nie wiem skąd te dzieci mają tyle energii w sobie ale rozegrali 30 min mecz, mieli 40 min przerwy i zamiast odpoczywać to w deszczu dalej między sobą grali... Drugie miejsce wywalczyli nasi młodzi, tylko Tychy okazały się lepsze.
