Trochę inna historia.
Przedstawiam mieszkańca Jakucji, który po 17 dniach niedoczekania się pomocy ze strony swoich ruskich kolegów, wziął sprawy w swoje ręce. Odciął sobie nogę, w którą wdała się gangrena i zjadały robaki.
Szkopół w tym, że nożem nie dał rady, więc strzelił sobie w kość, aby ją łatwiej przeciąć (sic!).
facet ledwo odpowiada błaznowi kamerzyście, który krzyczy podekscytowany. Nie wiem czy historia jest prawdziwa, czy ten Jakut jest dumny, czy w ogóle chce być filmowany. Na pewno jest twardym typem, który po powrocie do swoich syberyjskich gór nie będzie miał łatwo. Wózek inwalidzki niewiele pomoże w jakuckiej scenerii. Na pewno mniej niż butelka wódki.
#wojna #rosja #ukraina