Dobry kierowca to wypoczęty kierowca. Dlatego moje księżniczki na czas upałów mają:
Pokrowiec na fotel kierowcy wentylowany.
Po dwa ciche wiatraczki baseusa.
Sandałki robocze.
Kamizelki robocze tez mają siateczkowe.
Chłodziarka do napojów.
Nie mam nic przeciwko aby na pauzie kiero stal na włączonym silniku, z pracującą klimą jesli na zewnątrz są po⁎⁎⁎⁎ne temperatury.
Oczywiście pierwsze co się nasuwa to że jako Janusz mam złote serce? Błąd, to zwykły pragmatyzm.

@Rafau Tutaj wpis był o dzikich temperaturach I W takich jeżdżę boso bo zwyczajnie stopa się poci w każdym praktycznie bucie. Jako że mam problemy z układem oddechowym, klimę stawiam zawsze max 5oc od temperatury na zewnątrz. Przy słońcu wpadającym przez szyby i wysokich temperaturach czasami jest słabo i nie ma szans by się stopa nie pociłam nawet mając nowe auto że sprawną klimą ;}
Jasne, że na krótkie odcinki butów nie ściągam ale latem często chodzę w klapkach więc i tak w klapkach prowadzić nie mogę i nie ma to sensu.
Na długie trasy typu >2h prawie zawsze boso (albo w skarpecie) prowadzę.
Fakt, mam metalowe pedały w aucie i są chłodne ale latem to nie minus😜 a zimą w skarpecie też nie przeszkadza.
Stopa brudna? Tak. Ale od chodzenia w klapkach też się brudzi. Poza tym czyszczę auto regularnie więc nie ma takiego 'dramatu'.
Pierwszym raz zdjąłem buty na trasie do Warszawy no aż mi stopy paliło tak było gorąco.
Więc raczej pragmatyzm a nie filozofia życia.
Potwierdzam, że w adidasach najwygodniej. Tylko przestaje być wygodnie jak się wszystko poci.