Tik-tok to jest jakaś alternatywna rzeczywistość.
Dziś się dowiedziałem, że dla "zabicia czasu" w pracy czy w aucie luba słucha wywiadów z "gwiazdami" z tik toka.
Z ciekawości odsłuchałem z minutę przykładowego wywiadu. Materii w tym zero, wartości dodanej w tym zero, słownictwo rodem z rynsztoka, nie rozumiem tego, to jakiś inny świat. Pełno tych glonojadów gadających ze sobą na różnych kanałach, a to o chlaniu i wyjściu z nałogu, a to o high-life i sprzedawaniu ciuchów (mąż-lekarz zarabia, żona udaje byzneswomen w social mediach), a to zmyślone historie nadsyłane przez słuchaczki na tematy związkowe. Jakieś inne uniwersum.
A jak coś powiem, że po kiego grzyba takiego szamba słuchać, to zaraz jest odruch obronny i gadanie w stylu "a co się czepiasz, to dla zabicia czasu". Eh.
#gownowpis #zwiazki #zalesie
