Tęsknie za tymi czasami, gdy szło się co sobotę na bazar pytać gościa czy już ma kasetę z tym zespołem co go to na Vivie puszczali. A jak nie miał to kiedy będzie i dlaczego nie wie kiedy. Nie chodzi mi o to, że było lepiej. Było inaczej i też fajnie. Jakieś takie wszystko było bez ciśnienia.
#lata90 #przemyslenia
4bf5beab-e967-47a4-893f-f91641dae7b7
DeadRabbit

Generalnie na giełdę się jechało gier, to kupiło się grę i poznało z 10 osób Live. Szło się do Kafejki internetowej to praktycznie był HUB. każdy wiedział gdzie kto jest, albo jak nie wiadomo było, kto gdzie jest to pewnie tam będzie za jakiś czas. W aspekcie kontaktu z ludźmi było lepiej. Teraz to się ogranicza do jakiś eventów. Niby z każdym jest kontakt ale nie trzeba się o niego starać i traci na wartości.


Jak był film na DVD to było wydarzenie, teraz na netflix to ogląda się bo się ogląda. Podobnie z grami. Miałeś grę na konsolę to nawet jak była średnia to pewnie przeszedłeś przynajmniej raz. Teraz większość osób nawet nie skończy patrząc na steam.


Też to było zawsze Mystery Box. niespodzianka. Teraz zanim gra, film wyjdzie to czasem aż ciężko uciec od spojerów i milionów screenów. A do czasu jak sam film zobaczysz to połowę widziałeś na necie w materiałach promocyjnych.


Pierwszy raz w Quake grałem bo przypadkiem znalazłem to na kompilacji jakiejś no name.


Fakt, że coś było trudniejsze i rzadkie w dostępie to nadawało tej rzeczy większej wartości.

Sam_w_domu

@DeadRabbit jak pierwszy raz z kumplem w kafejce odpalilismy Quake 3 to po godzinie cala reszta klientow stala za nami i patrzyla jak sie napierdalamy. Dzien pozniej wyzwal mnie na sparing jakis stary koles. Wygral 50:49 i jako jedyny poza moim bratem mnie kiedykolwiek pojechal w Q3


Mialem wtedy ~13 lat. "Stary" koles mial jakies 20 a ja pamietam to jak dzisiaj xD

DeadRabbit

@Sam_w_domu To co mówisz to kolejny zajebisty aspekt był. Ja pamiętam Lokalne turnieje CS czy Tekken, mortal kombat. Jak ogląda Ciebie grupka osób to jest większa satysfakcja z zwycięstwa gdy masz z kim to dzielić czy różne akcje z wkurwami jak ktoś przegrał.

panikaman

@evilonep w niedziele giełda na bydgoskim chemiku i f-14 tomcat na 8 dyskeitkach, z kolegą jechaliśmy do domu z godzinę autobusem i się okazało, że jedna dyskietka źle nagrana. trzeba było lecieć wymienić. ale potem cała niedziela latania aż mi się 486 przegrzewał

deafone

@evilonep Na początku lat 90 z Tatą co sobotę rano chodziliśmy na giełdę filmów VHS, a w niedzielę giełda komputerowa. To dopiero była przygoda.

Zaloguj się aby komentować