Teściowa przywiozła ogóreczki i oczywiście musiałem zjeść ich ostatnio więcej niż mi się należy. Czemu niż się należy? Chodzi o nietolerancję histaminy i wszystkie z tym związane dolegliwości, tabsy zawsze mam pod ręką. Niestety kiszonki i podobne bardzo lubię.
Z drugiej strony kumpel mi wczoraj opowiadał, że od 6. roku życia miał alergię i przez większość czasu gdy przebywał na podwórku w ciepłe miesiące to lało mu się z nosa.
Co pomogło? Dopiero kilka lat temu po zabiegach chińskiej medycyny uwalniania energii (bańki, akupunktura itd.) "jak ręką odjął" i nie ma już takich problemów. Pozbycie się uczulenia było przy okazji tych zabiegów, bo na to wcale nie liczył.
Zastanawiam się czy dać temu też szansę, bo z jednej strony zawsze mam obrazek sceny o szamanie z chłopaki nie płaczą, ale z drugiej strony są osoby zadowolone z zabiegów. Mieliście kiedyś okazję się w taki sposób "leczyć"?
#ogórki #gownowpis #zdrowie trochę #codziennepiciu
