Tata mi zawsze wpierał, że biegam zbyt krótko (same piątki, raz biegłem 7,5) i dlatego nie odczuwam endorfin w czasie biegu. No to dziś pobiegałem 10 km i w sumie też nic nie czułem. Jak tak dalej pójdzie to niedługo mi powie: synek, pierdolnij se maraton to po 40 km poczujesz endorfinki. Biegacze-ściemniacze.
Ogólnie jestem zadowolony. Mogłem biec trochę szybciej, ale miejscami w parku dalej był lód i nie chciałem się wywalić. Gdyby nie padająca bateria w słuchawkach, to może pobiegałbym dalej.
#bieganie
