Taki mały sukces weekendowy z mojej strony. Normalnie co piątek czy sobotę na wyjściu ze znajomymi wale sporo alko, tak że na drugi dzień jest kac i kładę się spać gdzieś o 4 rano. W tą sobotę kulturalnie 200 ml wódki wliczone w kcal, spanko o 1 rano, pobudka o 8 i rowerek stacjonarny grzany. Myślałem, że po wypiciu 200 ml będę chciał więcej i zacznę żreć jak to na mieście, ale jakoś się powstrzymałem
#gownowpis #chwalesie
