Taką obserwacje mam z poniedziałku. Dlaczego większość właścicieli zwierząt w miastach to debile? Wyprowadzanie psów pod oknami w patodeweloperce bo są za leniwi żeby iść gdzieś dalej na spacer. Rundka wokół bloku i wyjebane, pies się zesrał to po co sprzątać niech innym śmierdzi.
Kociarze to samo, kot wychodzący w mieście. Idealny obiekt do bycia elementem wprasowanym w asfalt na ulicy. O kociarzach to kiedyś napisze więcej, posiadając rasowego sierściucha co się na oglądam na forum o rasie to raka można dostać.
Kolejni "mądrzy" hodowcy latających szczurów. Bardzo pokazali ile są warci w komentarzach pod artykułami o sokołach z Lublina.