Ja, co prawda, alkoholu nie pijam prawie wcale, ale inne prawdziwie męskie rozrywki to i owszem, jest to coś, o czym lubię sobie pomarzyć. Jedną z takich prawdziwie męskich rozrywek jest na przykład jazda offroad i prawdziwie męskie samochody, takie jak Suzuki Jimny właśnie, którym to jazdę terenową w moim wykonaniu wyobrażam sobie mniej więcej tak:
***
Suzuki Jimny
By była niedziela – samo południe,
ubita ziemia w kolorze gliny,
twardzi faceci, silne maszyny:
Panda all wheel drive – maleństwo cudne,
Jeep Grand Cherokee – beż kapucziny
i Łada Niva – kupiona za ruble;
jednak melodię, co płoszy wróble
na swoich garach by zagrał mój Jimny.
Panda za Nivę, Cherokee jeszcze…
oj, przydałby się ktoś na przyczepkę! –
no bo mój Jimny by wjechał w rzeczkę.
A pewien rolnik co woziłby zboże,
by dojrzał nas poprzez pole porzeczki;
by taki był miły, że nam pomoże
Jimnego wtedy wyciągnąć z rzeczki.
***
#zafirewallem
Nie taguję, że sonet, bo to miał być początkowo sonet, no ale w takim układzie jak jest wyżej brzmi mi lepiej, a poza tym nieotagowanie zmniejsza moją szansę na wygraną.