@eloyard to jest tak bardzo prawdziwe, że paradoksalnie wszyscy bojownicy jedynej słusznej prawdy mają z tego powodu niemożebny ból dupy. Bo przecież winne zawsze są gry i internet (hur dur nie to co kiedyś), a słynne podanie sobie ręki rozwiązuje magicznie wszystkie spory. Ja bym do tej wyliczanki dołożył jeszcze jedną cegiełkę- pierdoloną szkołę, która dalej wygodnie udaje, że problem nie istnieje tak długo, jak będą odmawiać przyjęcia tego do wiadomości. Łeb w bok, zawinięcie się na pięcie i niech tam ofierze w pięciu robią co chcą ku uciesze reszty, ważne, że trep jeden z drugim może wygodnie odjebać dyżur na przerwie i stwierdzić, że nic się nie działo. No chyba, że to ten cichy i spokojny się patusowi odwinie, to wtedy jest wielkie machanie kutasem (tm), bo wtedy cep z wymęczonym papierem magistra napierdalający co roku jeden i ten sam pożółkły kajet z tematami i płaczący nad swoim ciężkim losem i trudnością z przygotowaniem się na lekcję jest pewny, że dzieciak mu się nie odwinie, nie każe mu spierdalać, nie opluje go ani nie strzeli go z pięści w pysk. Bo tak by się stało, wiele razy się tak działo. Bo nic mu nie można zrobić poza jakąś uwagą do dzienniczka xD Tak więc zostawić, nie ruszać, "no przecież zaraz kończą to po co robić problemy", e tam ujemne punkciki będą dobre. Bo kurwa regulamin szkoły. Ciekawe czy ten warty tyle co zużyta srajtaśma regulamin przewiduje również, że znęcanie się nad innymi jest spoko, ale no, stronniczość i wygodnictwo już wspominałem.
I tak jest kurwa od kiedy pamiętam, od samego początku podstawówki kiedy mieliśmy na roku takie same elementy i od dużo, dużo wcześniej. Tych debili, którzy tam się uważają dalej za pedagogów po czymś takim powinno się kopnąć w dupę z wystawionym wilczym biletem i publiczną informacją na cały kraj- imię, nazwisko i morda, żeby wszyscy wiedzieli kto to był i co postanowił zignorować.