Szerokokadłubowa flota Polskich Linii Lotniczych LOT wkrótce powinna się powiększyć, albowiem narodowy przewoźnik chce pozyskać kilka maszyn z rynku wtórnego, gdyż odbiór fabrycznie nowych samolotów możliwy jest dopiero w następnej dekadzie. 19 B787-8 chcą sprzedać dwie chińskie linie lotnicze.


Systematycznie rośnie flota samolotów o wąskim kadłubie w LOT, czego efektem jest rozwój sieci połączeń krótko- i średniodystansowej. Tylko w ostatnich miesiącach przewoźnik uruchomił z Warszawy połączenia lotnicze do Taszkentu, Aten, Oradei, Rijadu, Lyonu, Larnaki, Innsbrucka i Lizbony. Wkrótce do sieci tras dołączą: Reykjavík, Malta, Paryż-Orly (loty z Krakowa) oraz Saloniki.


LOT – zgodnie ze strategią wzrostu na lata 2024-2028 – chciałby rozszerzyć liczbę kierunków dalekodystansowych, co jest konieczne, aby na Lotnisku Chopina stworzona została masa krytyczna, którą przeniesie się do Centralnego Portu Komunikacyjnego, lecz ograniczona dostępność samolotów szerokokadłubowych, zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego, skutecznie blokuje narodowego przewoźnika w realizacji założonych celów.


Dlaczego w ogóle LOT chce kupić używane samoloty?

Pozyskiwanie fabrycznie nowych samolotów jest na razie niewykonalne, gdyż operator, który składa zamówienie u producenta bądź poprzez pośrednika (leasingodawcę), skazany jest na długoletnie oczekiwanie. Sloty producentów są już tak zablokowane, że odbiór samolotów zamówionych w taki sposób możliwy jest dopiero w następnej dekadzie. Na rynku pojawiła się możliwość pozyskania szerokokadłubowców z rynku wtórnego – najmniejsze Dreamlinery chcą sprzedać dwie chińskie linie lotnicze: China Southern Airlines sprzedają 10 B787-8, a Hainan Airlines sprzedają dziewięć B787-8.


Nowa strategia LOT-u zakłada, że do 2028 roku flota samolotów o szerokim kadłubie będzie liczyć 27 maszyn, więc polski przewoźnik zintensyfikował działania w celu pozyskania „Liniowców Marzeń” z rynku wtórnego, które pozwolą na uruchomienie nowych połączeń. Wśród potencjalnych kierunków są m.in. Boston, Hanoi, Kolombo, Pusan, Osaka, San Francisco, czy Waszyngton D.C. Kluczowe są połączenia do USA, które cieszą się dużym zainteresowaniem wśród pasażerów. W 2024 (dane za okres styczeń – październik) narodowy przewoźnik obsłużył 656 487 pasażerów, a samoloty latały wypełnione w 88 proc.


Warto zwrócić uwagę, że LOT korzysta (jeśli dobrze pamiętam) głównie z samolotów Boeing. Ale konkurent Airbus wcale nie ma krótszej kolejki zamówień, więc nie można iść do drugiego sklepu "z samolotami" i tam dostać szybciej.


https://www.rynek-lotniczy.pl/wiadomosci/uzywane-b787-dreamliner-dla-pll-lot--23484.html


#wiadomoscipolska #polska #transport #lotnictwo #samoloty

Komentarze (8)

kubex_to_ja

@damw ostatnio czytałem, że Polski rząd ma zostać udziałowcem w airbusie, a tu dalej chcą kupować te boeingi. Bądź tu mądry

bojowonastawionaowca

@kubex_to_ja jeszcze 4 lata temu intensywnie w Locie mówiło się o tym, że już w 2024 roku będą w barwach Lotu Airbusy latały - efekty jak widać, wciąż rozstrzygnięć nie ma

jenot

@bojowonastawionaowca To nie jest samochód, skoro mają bazę serwisową do dreamlinera to na szybko to jest dobry zakup.

Pamiętaj, ze jeśli dziś zostanie zamówiony Airbus to odbiorą go za 12 lat...

FoxtrotLima

@kubex_to_ja unifikacja floty znacznie ogranicza koszty.

damw

@kubex_to_ja no ja czytalem, że bycie udziałowcem w Airbus to wiele by nam nie dało. Wpływu na decyzję i tak byśmy nie mieli (Niemcy i Francja mają chyba ~95% udziałów, i jest jeszcze jeden kraj co ma trochę ponad 4%). Zapłacić dużo kasy i niewiele z tego mieć to słaby deal. A w ogóle żeby najpierw dostać szansę zakupu akcji, to by trzeba gigantyczne zamówienia złożyć.

bojowonastawionaowca

@jenot mówię o perspektywie sprzed 4 lat, jak tam jeszcze pracowałem. Pamiętaj o tym, że ówcześnie bardzo duża inba była jeszcze o silniki RollsRoyce właśnie do Dreamków, które miały fabryczną usterkę i 2018 roku doprowadziło to do ich generalnego przeglądu i pozwu na miliony USD, co też było dużą przeszkodą do dalszej współpracy

bojowonastawionaowca

@jenot bo to, że na rynku lotniczym był od czasu pandemii baaaardzo duży problem z liczbą dostępnych samolotów, to była wiedza ogólna, na którą jednak mam wrażenie szefostwo firmy nie zwracało uwagi. Nawet kiedy Boeing był poważnie zagrożony przez problemy z Maxami i Airbus przez moment był jedynym poważnym dostawcą samolotów, to i tak strategia Lotu zakładała powiększenie o połowę liczby samolotów w ciągu 5 lat, co było po prostu niewykonalne. Problemy na rynku lotniczym pozostały, kolejki na nowe samoloty się tylko wydłużają, więc trzeba korzystać z każdej okazji rynkowej jaka się pojawia. I niestety mam obawy, że nie są to tanie rzeczy

damw

@bojowonastawionaowca no biorąc pod uwagę, że Airbus ma chyba kolejkę na ponad 8000 samolotów, a Boeing ponad 5000, to faktycznie na kilkanaście lat do przodu. A Airbus ciągle wydłuża portfolio zamówień, bo Boeing sporo problemów miał ostatnio i firmy decydują się na zmianę

Zaloguj się aby komentować