Somatyzacja


Mawiają, że alkoholik musi sięgnąć dna żeby zobaczyć swoją sytuację i próbować się od niego odbić. Cóż, alkoholu nie pijam od dawna, tak żeby wypić-wypić to były 2-3 razy w całym życiu i to butelka desperadosa albo puszka nawet już nie pamiętam czego. Z jednej strony nigdy mi nie smakował, z drugiej raczej zawsze obawiałem się urobienia „na smutno” i wylania tak naprawdę nie wiem jakich i których smutków.
Tak czy inaczej, moim alkoholem spychającym na dno był #izotek. Nie pierwszy to kopniak życiowy, bo wcześniej jeszcze była była


Zrobiło mi się bardzo źle w głowę, a mam jakiś mechanizm próbujący jednak wyciągać mnie z gówna. Załatwiłem terapię, prywatnie, bo NFZ leczy czasem (czas oczekiwania dwa lata i to bez gwarancji).
Minęło siedem miesięcy. Izotek zszedł, ale warstwa kałowa pozostała. Ten „lek” po prostu uwidocznił spychane przeze mnie problemy, a ja, zamiast je spowrotem przykryć pleśniową kołderką, rozgrzebuję i drążę na terapii.


Zawsze miałem siebie za spokojnego człowieka, bardzo rzadko dążyłem do konfliktu, częściej nawet ustępowałem żeby do takiego nie doszło. Podczas terapii wyszło jednak, że bardzo chętnie i często używam sarkazmu i to nie takiego lekkiego. Kpiłem ze wszystkiego, ale wpadały też jazdy po samym sobie jako umniejszanie w różnych kategoriach. Usłyszałem wtedy, że muszę być permanentnie wkurzony, skoro tak używam języka. Zdziwiło mnie to trochę, przecież jest wszystko w porządku, żyłem dotychczas spokojnie. Ja, wkurzony? To się zdarza bardzo rzadko…

W trakcie spotkań i między nimi wychodziły jeszcze inne kwiatki. Mimowolne skurcze mięśni, takie bolesne, choć krótkotrwałe, szorowanie językiem o zęby przy przełykaniu, tiki powieką, globus hystericus, podgryzanie warg, skubanie skórek przy paznokciach, ból głowy z napięcia mięśni o których nawet nie wiedziałem, ból w klatce piersiowej i na tej samej wysokości w plecach.


Po tym można było stwierdzić, że to nie zdenerwowanie – wkurzenie, a stres lękowy. Permanentny. Sposób przełykania na uszkadzający język zmieniłem… w #elektrokolchoz, kiedy pojawiło się wymaganie żebym zrobił trzy rzeczy jednocześnie w tydzień i nie było siły, która by przetłumaczyła jak idiotyczny to jest przykaz. To będzie ponad trzy lata temu. TRZY lata uszkadzania sobie języka przez janusza.

Zrobiłem nawet niedawno badania kortyzolu z krwi. Spodziewałem się, że jest wysoki, bo objawy fizyczne były bardzo mocne. Wyszło 40 ponad górną normę. Wreszcie w coś wygrałem


Jak to jest, że nie czuję tego lęku, zapytasz. Ja odpowiem: nie wiem. Całe moje życie to nieświadomość emocji, nieświadomość tego, że ciągle boję się czegoś nieokreślonego. Przyzwyczaiłem się… Nigdy też nie byłem po tej drugiej stronie, gdzie rzeczywiście można poczuć się spokojnie, więc nie mam porównania.


#refleksjemacgajstra #psychologia #refleksje #samorozwoj #emocje #zycie #doswiadczenia #psychoterapia

Komentarze (17)

myoniwy

@macgajster

Ja, wkurzony? To się zdarza bardzo rzadko…

To samo u mnie. Tłumienie emocji wynikające z traum.
Nie jest łatwo to odwrócić, ale walczymy.

macgajster

@myoniwy w kolejnych częściach będzie więcej sosiwa, bo u mnie to nie była trauma

Na szczęście mózg jest plastyczny, i choć będzie to trwało i wymaga wysiłku, to jest to możliwe. Najważniejsze zacząć i nie odpuścić, bo warto (podobno )

GazelkaFarelka

@macgajster Rozważyłabym suplementację magnezem (w przyswajalnej formie - cytrynian, mleczan) + potas +B6. Stres stresem ale zmniejsza to stresowe napinanie mięśni, szyi, mimowolny ścisk szczęki, drętwienie kończyn.

macgajster

@GazelkaFarelka kupiłem z tydzień temu, wciągam, ale efektu łał na razie nie widzę. Najlepszy efekt da eliminacja wrażliwości na stresory, no ale to nie jest dzień roboty.

GazelkaFarelka

@macgajster No nie ma cudownych medykamentów które zmieniają życie, ale zmienianie życia na lepsze to często dziesiątki drobnych zmian, u mnie wyeliminowało to jakieś dziwne napięcia mięśni o nieznanej etiologii. Miałam właśnie bóle szyi, głowy, zaciskanie szczęki.

evilonep

@macgajster może nie czujesz tego lęku, bo świadomość nauczyła banię reagować w porę aby nie zaburzala chemii w mózgu powodującej tak przykre doznania. To duzy sukces, powodzonka

macgajster

@evilonep nie mam tezy jak to działa, ale do wszystkiego da się przyzwyczaić psychicznie. Inną sprawą jest, że trzeba... świadomie rozpoznawać emocje

Dzięki :3

evilonep

@macgajster tu nie trzeba wymyślać tezy tylko spojrzeć na ciąg przyczynowo skutkowy. Nauczyłeś się świadomie rozpoznawać emocje -> nazywać je -> radzić sobie z nimi zanim myśli zabrną za daleko. To Twój sukces, nie odbieraj go sobvie Niektórzy przez całe życie nie dojdą do tego momentu.

macgajster

@evilonep a, to jest moja cecha, żeby sobie umniejszać. O tym też będzie, ale za jakieś pięć wpisów

Chciałbym jeszcze zmienić to rozpoznawanie na lepsze. Aktualnie jest:
stres -> somatyzacja -> orient, że coś fizycznie boli -> zapuszczenie podświadomego żurawia w siebie na kilka godzin albo dni -> wniosek o źródle albo i nie

Chciałbym przyspieszyć działanie o pominięcie fizyki i wykrywać problemy w miarę na bieżąco.

evilonep

@macgajster myślę, że powinno pójść już w miarę z górki Oczywiście to jest proces, ale teraz to już tylko zainstalować odpowiedni monitoring w czasie rzeczywistym, właściwa kalibracja no i finalne skrócenie laga pomiędzy bodźcem, a reakcją;P Ogarniesz to, jestem o Ciebie spokojny już po tym co piszesz;P No stress. Oczywiście nie znam sie na tym, ale jakieś tam swoje rozkminy w takich tematach mam wiadomka

macgajster

@evilonep instytut chłopskiego rozumu (TM), znam, korzystam

W sumie te wpisy są/będą swego rodzaju zmianą schematu działania.

Dzięki za wsparcie

PanNiepoprawny

Podczas terapii wyszło jednak, że bardzo chętnie i często używam sarkazmu i to nie takiego lekkiego

@macgajster zdiagnozowałbym Ci to za 1/4 ceny

macgajster

@PanNiepoprawny kluczem do sukcesu finansowego jest również znalezienie się we właściwym miejscu, we właściwym czasie

Guma888

Może nie do końca rozumiem co piszesz,ale jestem w stanie zgodzić się z tym niemal w 100%

Dzemik_Skrytozerca

Dzieki za wpis. Dalbys rade napisac, co robisz by przelamac zle nawyki/tiki?

macgajster

@Dzemik_Skrytozerca tiki jako fizyczne objawy - robię niewiele, bardziej sprawdzam czy to z powodu stresu czy innych problemów. Szukam przyczyny stresu.

Na nieznajomość emocji pomaga tylko zaznajamianie się z nimi. Na początek może być koło emocji/koło uczuć i spisywanie na koniec dnia jakichś znaczących wydarzeń. Nie musi być to każdy dzień i nie na siłę. Najważniejsze jest szukanie ich.


Pozostałe schematy no to terapia, od biedy copilot (ostrożnie i krytycznie).

Dzemik_Skrytozerca

@macgajster


Z mojej strony polecam techniki relaksacyjne:


  • rano, w lozku na wznak, napnij mięśnie i oprzyj sie na glowie, nadgarstkach i pietach. Utrzymaj kilka sekund. To taki reset.

  • wieczorem, pod prysznicem, wyprostuj sie, glowa i ramiona do tylu 6 razy.


Mi pomoglo na podobne do Twoich sytuacje niekontrolowanego napinania miesni.

Zaloguj się aby komentować