Skończyłem ostatnio Revelio... znaczy się Hogwart's Legacy i mam takie mieszane uczucia. Uważam, że całkiem dobry projekt został zniszczony przez "rozmach", a właściwie to ambicje twórców/wydawcy, co do tego jak to ma ostateczni wyglądać.
Ale od początku - Hogwart's Legacy to gra trzecioosobowa gra RPG z otwartym światem. Przynajmniej z założenia. RPGowości tutaj jak na lekarstwo, owszem tworzymy własnego czarodzieja/czarownice, niby mamy jakieś skille i możemy w nie inwestować, znajdujemy coraz to lepszy ekwipunek, mamy nawet jakieś wybory dialogowe. Ale prawda jest taka, że jedyny wybór ma jakiekolwiek znaczenie to płeć bohatera (i dom, ale o tym za chwilę), bo głos aktora/aktorki będzie nam towarzyszył do końca gry. Skille i ekwipunek nie mają większego znaczenia, przez połowę gry nic nie zmieniałem, a byłem w stanie wyklikać przeciwników na najwyższym poziomie trudności bez większego problemu. W dialogach możemy wybrać czy ochoczo pomożemy czy zrobimy to za opłatę. Koniec wyborów xD Powiedzieć, że jest ubogo to jakby nic nie powiedzieć. To co oferuje nam gra mogło robić wrażenie 15 lat temu, ale nie dzisiaj.
Ktoś mógłby pomyśleć "no, ale zaraz, przecież tam jest mnóstwo aktywności pobocznych, czemu się czepiasz?!". Prawda jest taka, że to prawda
A wiecie co mnie najbardziej boli? Że miejscami widać ogromny potencjał twórczy! Dodatkowa misja z posiadaniem własnego sklepu? Sama nagroda nie jest tego warta, ale podróż przez "loch Fastidio" (nie pamiętam polskiej nazwy) to dla mnie jeden z lepszych questów ostatnich lat. Podobnie zresztą jak próba Niam Fitzgerald. Mechanicznie też widać kilka ciekawych rozwiązań. Tylko po prostu musieli to zrobić z rozmachem i te wszystkie dobre rzeczy bledną w oceanie odtwórczości i bezpolotyzmu. Szkoda, że wątek różnych domów wykorzystano tylko w początkowej fazie i na niewielką skalę. Dwa questy różne dla różnych domów i potem wio, z powrotem na wspólną drogę, bo nie ma co się rozdrabniać jak w drugim Wiedźminie. Trochę szkoda, ale rozumiem.
Żeby recenzja była kompletna to wspomnę jeszcze delikatnie o fabule. Fabuła jest. Kropka. Ciężko mi ją trochę oceniać, bo nie byłem targetem (młodzież i dorośli fani HP - młody już dawno nie jestem, a fenomen HP mnie minął i w sumie nie wiem czemu, po latach obejrzałem filmy i podobały mi się, ale książek jeszcze nie przeczytałem). Jakbym miał to porównywać do historii bliznowatego czarodzieja to bym powiedział, że jest to gdzieś na poziomie Komnaty Tajemnic i Więźnia Azkabanu. Pojawiają się dojrzalsze wątki (historia Sebastiana), ale jest ich mało i chyba dostrzegam je trochę na siłę
Podsumowując, jeżeli tutaj ktokolwiek dotarł to szanuje w opór
-
jako trzeciosobowa gra RPG z otwartym światem to jest nieźle, takie naciągane 6/10
-
jako laurka i fan service dla fanów Harrego Pottera i świata stworzonego przez JK Rowling... No różowa jak oglądała czasem jak gram to mówi, że super, że sama spróbuje i myślę, że dla takich osób to może być nawet i 8/10

