Samotność w związkach
Żona jest na mnie zła, bo niewiele mówię o swoich emocjach. A ja wycofuję się, milknę. Rzucam w wir pracy, w sport, w hobby. Nie umiem być romantyczny, ale nie dlatego, że nie chcę, ale dlatego, że zostanę odrzucony. I nie mam słów na to, jak to wyjaśnić.
Piotr: - Oglądałem w sieci taki film. Ankieter pytał kobiety z długim stażem małżeńskim o związek. W pewnym momencie pyta kobietę, czy jest szczęśliwa. Ta odpowiadała, że owszem, tak.
Następne pytanie dotyczy męża: czy ona myśli, że on jest szczęśliwy? - Nie wiem, chyba tak. Gdyby był nieszczęśliwy, to chyba by ode mnie odszedł - odpowiedziała.
Pomyślałem wtedy najpierw, że jak można tego nie wiedzieć! Potem próbowałem sobie przypomnieć, kiedy moja żona zapytała mnie o to, czy jestem szczęśliwy. Kompletna pustka. Jeśli o to pytała, to musiało być wiele lat temu.
- A jesteś szczęśliwy?
- Momentami.
- Odczuwasz samotność?
- Chyba częściej niż szczęście.
Samotność nie jest brakiem kontaktów społecznych, ale brakiem bliskości - mówi mi prof. dr hab. Tomasz Szlendak z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Jednak sieć wsparcia u kobiet jest dużo większa niż u mężczyzn. One przeprowadzają rozmowy pozwalające rozładować problemy. U mężczyzn nie ma prawie w ogóle takich rozmów, jest wymiana informacji, ale nie rozmowy emocjonalne - podkreśla socjolog.
- Mężczyźni nie są nauczeni, by takie rozmowy z siebie wyrzucać, nie ma takiego obyczaju nawet. I przez to cierpią bardziej. Do tego proszę zwrócić uwagę, że dziś o samotności mężczyzn częściej czyta się w prasie kobiecej, a nie męskiej.
#hydepark #spoleczenstwo #zwiazki
Link do pełnej wersji artykułu z GW: