Sałatka na ISS Przez długi czas rośliny uprawiane w ramach eksperymentów na orbicie ziemskiej nie były przeznaczone do konsumpcji – astronauci mieli jedynie opiekować się nimi, prowadzić obserwacje dotyczące ich rozwoju i okazjonalnie pobierać z nich próbki.


Po raz pierwszy astronauci spróbowali wyhodowanych przez siebie roślin w 2003 roku. W tym czasie po rosyjskiej stronie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) prowadzone były eksperymenty z uprawą karłowatej odmiany zielonego groszku w systemie Łada. Łada to najstarszy system do uprawy roślin z komorą przypominającą miniaturową szklarnię – został zainstalowany na ISS w 2002 roku i działa także obecnie. Rosyjscy astronauci nie tylko prowadzili obserwacje rozwijających się tam roślin, ale także konsumowali część zbiorów.


Pierwszą rośliną, która została wyhodowana i skonsumowana poza Ziemią za przyzwoleniem NASA, była czerwona sałata rzymska (Lactuca sativa L. var. longifolia) odmiany Outredgeous, uprawiana na ISS w systemie Veggie. 10 sierpnia 2015 roku astronauci Scott Kelly, Kjell Lindgren i Kimiya Yui otrzymali oficjalne zezwolenie na zebranie i spożycie sałaty – przed konsumpcją każdy liść musiał jednak zostać przetarty ściereczką dezynfekującą nasączoną środkiem na bazie kwasu cytrynowego. Część liści astronauci zostawili dla swoich dwóch kolegów z Rosji, którzy w tym czasie odbywali spacer w przestrzeni kosmicznej, a pozostałą część zbiorów spakowali zgodnie z wytycznymi jako próbki.


#ciekawostki #jedzenie #kosmos #nauka #rosliny #warzywa

tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych

2b3bf154-ae2a-45d3-b4a9-1a6b2fac5899
e4de1f0b-1413-446b-8654-2ef72151eaa6

Komentarze (14)

Rzeznik

@Apaturia sądząc po minie Scotta to smak był kosmiczny

moll

@Rzeznik biorąc pod uwagę jedzenie wszystkiego z paczki to była pewnie miła odmiana xD

Apaturia

@Rzeznik @moll Podobno komentarze po konsumpcji były bardzo pozytywne

lurker_z_internetu

Dziwi mnie, że NASA użyła światła blurple (niebieskie i czerwone LEDy).


O ile z punktu widzenia efektywności fotosyntezy zdaje się mieć to pozorny sens (zielone światło praktycznie nie bierze udziału w fotosyntezie), to sałata rozwija się znacznie gorzej bez światła zielonego. Ma to związek z regulacją hormonalną roślin.


Tutaj przykładowy eksperyment: https://youtu.be/W39rWLGcMJM

LaMo.zord

@lurker_z_internetu dla ogromnej większości roślin światło typu full spectrum jest lepsze na wzrost.

Apaturia

@lurker_z_internetu Z tego, co się orientuję, system Veggie wykorzystuje czerwone, niebieskie i zielone LEDy - tak wygląda cały panel widziany od spodu, a przynajmniej wyglądał na zdjęciach wykonanych jakiś czas temu:


Warto pamiętać, że Veggie nie jest supernowoczesnym systemem, ma już swoje lata i od czasu jego instalacji na ISS badania nad wpływem różnych rodzajów światła na rozwój roślin poszły trochę do przodu. W 2017 roku na ISS zainstalowano nowszy, w pełni zautomatyzowany system do uprawy roślin, Advanced Plant Habitat (APH) wyposażony w czerwone, niebieskie, zielone i białe LEDy, czyli jednak coś się po drodze zmieniło

6aa36a8d-221c-4288-96bd-f2de49270fc9
kitty95

Słaba ta kosmiczna dieta. Nie spotkałem się nigdy z szacunkami ile i czego trzeba by było uprawiać, żeby 1 człowiek nie umarł z głodu i miał zapewnioną samowystarczalność.

Apaturia

@kitty95 Do tego, żeby wyżywić człowieka w kosmosie samymi uprawami z kosmicznego "ogródka" jest jeszcze bardzo daleko.


W poradnikach dotyczących permakultury można znaleźć różne informacje - np. o tym, że około 372 metry kwadratowe obsiane odpowiednimi gatunkami roślin są w stanie zapewnić jednej osobie przetrwanie, ale to odnosi się do warunków na Ziemi i to przy założeniu, że gleba będzie wyjątkowo urodzajna, a okres wegetacyjny będzie wynosił co najmniej pół roku. Do tego trzeba doliczyć powierzchnię potrzebną na magazynowanie i przetwarzanie zbiorów, no i założyć, że nigdzie po drodze znaczna ich część nie zostanie utracona.

lurker_z_internetu

@Apaturia gdyby fani Elona Muska i jego pomysłu kolonizacji Marsa w ciągu najbliższej dekady umieli myśleć to byłoby im bardzo przykro przez to co napisałeś.

kitty95

@Apaturia ja bym do areału fizycznego nie porównywał, bo nie ma za bardzo jak. Masz hydroponikę, uprawy piętrowe, przyspieszoną wegetację - dużo procesów, które można np. w nowoczesnych szklarniach znaleźć. NASA miało kiedyś taki eksperyment, na rok chyba zamknęli ludzi w zamkniętym kompleksie na pustyni, symulującym bazę na Marsie. Tam zdaje się też takie właśnie uprawy testowano.

Apaturia

@lurker_z_internetu @kitty95 Nie no, w przypadku wyprawy na Marsa nikt nie zakłada, że cała ekipa miałaby się wyżywić tylko i wyłącznie tym, co uprawiają


Podczas misji naziemnej CHAPEA (to ta, podczas której ochotnicy spędzili rok w środowisku symulującym bazę na Marsie, wiosną rusza druga edycja) testowano co prawda system nastawiony na uprawę roślin przeznaczonych do konsumpcji, ale główną część pożywienia w dalszym ciągu stanowiły gotowce.


Przewiduje się, że podczas przyszłych misji na Marsa zapasy jedzenia zostaną po prostu wysłane na planetę wcześniej niż ludzie - żeby uniknąć sytuacji, gdzie np. ludzie lądują razem z zapasami i z jakiegoś powodu większość żywności przepada wskutek jakiegoś wypadku przy lądowaniu.

kitty95

@Apaturia nie mniej zapasy mają to do siebie, że kiedyś się kończą. I o ile mamy 5 czy 10 osób, to logistyka nie jest problemem nie do przejścia, o tyle kiedy mamy już np. 50-100 sytuacja diametralnie się zmienia. USS Navy na atomowych okrętach podwodnych typowy czas "autonomii" to 90 dni. Testowano 180 i cały okręt to była spiżarnia. Nie wyślesz tej wielkości spiżarki na Marsa. Jeszcze nie.


Poza tym przy zaopatrzeniu musisz mieć zapas na ew. straty. Czyli takich okrętów musiałoby na Marsa lecieć kilka prawie jednocześnie.


Ergo, nie można marzyć o kolonizacji, czy nawet stałym pobycie, bez produkcji żarcia (ale też paliwa, itp.) na miejscu.


A Mars to w ogóle blisko jest.

Apaturia

@kitty95 Kolonizacja to już inna sprawa, przy takim scenariuszu produkcja żywności na większą skalę będzie już absolutną koniecznością. Tutaj pomysły są też różne, najpopularniejsze zakładają uprawy w zamkniętych systemach wertykalnych, są też propozycje przystosowywania marsjańskiej gleby jako podłoża do uprawy roślin.


Z hydroponiką na Marsie byłby problem przez grawitację. Na ISS też jest z tym problem, ale przy małej skali upraw astronauci radzą sobie, ręcznie wstrzykując wodę do każdego pakietu-"poduszki", w której znajduje się system korzeniowy rośliny. Przy uprawach na większą skalę byłoby to już bardziej kłopotliwe.

Zaloguj się aby komentować