Rzecz tyczy się #pracbaza #pracazdalna , konkretnie pracy zdalnej. Mam tryb hybrydowy bez żadnych narzutów, więc mogę pracować z biura lub domu wedle uznania. Biuro mam ok 20 minut jazdy rowerem od domu. Zespół jest spoko.

Chodzi o to, że nie wiem co jest ze mną nie tak. Pracując zdalnie myślę o tym, że brakuje mi ludzi, chciałbym być wśród nich, rozwijać relacje itp. Że zwyczajnie "przykrzy" mi się za ludźmi. Jednak za każdym razem, gdy ode do biura od dłuższego czasu jest tak, że myślę sobie, że w zasadzie to jednak wolałbym być w domu. Kontakty z ludźmi w pracy jakoś nie dają mi satysfakcji. Idę tam głodny kontaktu z nimi i gdy już go mam to niby jest fajnie, żartuję, śmieję się itp., ale jednak to nie jest to i mam jakieś poczucie zmarnowanej szansy czy zwyczajnie braku właśnie satysfakcji
Orzech

@CocoaTrain Chciałbyś relacji z ludźmi, ale jakichś takich, które mają sens

CocoaTrain

@Orzech ogólnie to tak, wiadomo. w pracy mam świadomość, że przede wszystkim to są najpierw współpracownicy, a dopiero potem koledzy i jednocześnie, że wszystkie te relacje się zakończą jeśli bym zmieniał pracę.


Chodzi mi jedynie o to, żeby przyjść do biura, pogadać o głupotach itp, nic bardzo zobowiązującego. I niby tak jest, mam tam zwłaszcza jednego kolegę, z którym mogę pogadać o pierdołach i do tej pory zawsze z tych rozmów i kontaktów byłem zadowolony, ale od jakiegoś czasu już nie jestem. Nie wiem jak to określić, ale czasem mam wrażenie, że te rozmowy są płytsze, mniej satysfakcjonujące.. Zawsze czuję trochę jakby rozczarowanie, że wcześniej było fajnie, a teraz czuję jak bym marnował ten "wysiłek" związany z pracą z biura (ogarnięcie siebie, jedzenia, dojazdu, itp)

zboinek

@CocoaTrain może tak jest dlatego, że wcześniej spedzaliscie ze sobą większość dnia, dzień w dzień, tydzień w tydzień. Byliście na bieżąco. Teraz jak wpadniecie pogadać raz na tydzień czy dwa to już nie ma tej więzi bo nie wspoldziecicie dnia codziennego a tylko sytuację nadzwyczajne

CocoaTrain

@zboinek niby tak i mój przyjaciel ma dokładnie taką sytuację, jak opisujesz. mój zespół jest taki, że ludzie jeśli pracują danego dnia, to każdy z nich na co najmniej 80% będzie tego dnia w biurze, więc raczej są codziennie. jednak, no właśnie.. logika podpowiada mi, że nic się nie zmieniło, ale strona emocjonalna mówi mi, że jest inaczej

mk-2

@CocoaTrain to chyba normalne, też tak mam

CocoaTrain

@mk-2 czy masz pomysł co z tym robić? albo jak sobie z tym radzisz? skąd pracujesz częściej?

mk-2

@CocoaTrain od 3 lat pracuję z domu, a stacjonarnie jestem może pół raza na tydzień. Wcześniej miałem tylko stacjonarną robotę. Nie wiem, ja z tym nie robię nic. Jak robiłem stacjonarnie to było podobnie, przyjaciół jest mało a tych szczerych to jeszcze mniej

Kondziu5

Sorry bro ale w pracy ma się znajomych, nie kolegów, naprawdę tylko kilka % może przetrwać po zmienieniu pracy.

CocoaTrain

@Kondziu5 jasne, mam pełną świadomość, że w obecnej pracy 100% tych relacji się zakończy w przypadku, gdy zmieniłbym pracę. Bardziej chodzi mi o ogólnie to, że będąc w biurze sam chcę jedynie pogadać o głupotach, trochę się "nasycić" tymi interakcjami z ludźmi. Jednak od jakiegoś czasu przestaję coraz bardziej czuć z tego satysfakcję. Niby nic się nie zmienia, a jednak czuję, że się zmienia; że te rozmowy, choć pozornie takie same, przestają mi już dawać to, czego w nich szukam. Przez to czuję się trochę.. smutny? Jak bym coś tracił lub coś było mi odbierane

mk-2

@Kondziu5 nawet jeśli instytucja jest ta sama a ty idziesz do roboty dwa piętra niżej

sayda

@CocoaTrain @mk-2 w przypadku OPa, wolelibyście zdalnie, czy jednak na miejscu?

mk-2

@sayda zawsze zdalnie

sayda

@mk-2 czy mieszkasz w mieście wojewódzkim, że biuro miałbyś w tym samym mieście?

mk-2

@sayda do miasta akurat wojewódzkiego w sensie do pracy mam pół godziny autem, ale no jak można nie jeździć i używać VPN to tylko profity. Sporo jest profesji gdzie można robić zdalnie, nie zawsze lokalizacja ogranicza

jimmy_gonzale

"przyjrzy mi się za ludźmi" Skąd jesteś? Z Podlasia? xD #pdk

CocoaTrain

@jimmy_gonzale miało być "przykrzy", podała się dla mnie literówka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

jimmy_gonzale

@CocoaTrain ale wciąż! Co to znaczy "przykrzy mi się za ludźmi"? 😀

jimmy_gonzale

@CocoaTrain tzn sprawdziłem już sobie ale jest to no.. ciekawostka. Powiedziałbym raczej "przykrzy mi się bez ludzi, bez ciebie itd." Ale przykrzy mi się "za tobą " to jakieś inne uniwersum ;) mazowsze here.

CocoaTrain

@jimmy_gonzale jestem z wielkopolski, ale wydaje mi się, że to określenie znam od swojej babci, która jest właśnie z mazowsza

5tgbnhy6

@CocoaTrain korzystaj z tego, że nie musisz z nimi siedzieć 8h i zacznij robić coś po godzinach ze swoimi ulubionymi współpracownikami albo poszukaj lepiej pasujących do Ciebie znajomych poza pracą

Zaloguj się aby komentować