Rosyjski MiG-31 w celowniku zdalnie sterowanego drona uderzeniowego dalekiego zasięgu.
#wojna #rosja #ukraina
Drony dalekiego zasięgu Sił Operacji Specjalnych „Alfa” Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zaatakowały cele na lotnisku Belbek na okupowanym Krymie. W raporcie uwzględniono radar wielofunkcyjny 1L119 „Nebo-SVU”, stację radiolokacyjną 92N6, system przeciwlotniczy Pancyr-S2 oraz myśliwiec MiG-31.
Krym jest teraz głównie terenem łowieckim. Nie mogą się nawet wycofać, bo problemy i tak by za nimi podążyły.
Co do miga.
Ważniejszy od samej wartości pieniężnej jest fakt, że nie da się go zastąpić, ponieważ ruscy nie są w stanie wyprodukować więcej sztuk. Ostatnie nowo zbudowane 31-ki zjechały z linii montażowej ponad 30 lat temu, w 1994 roku.
Chociaż (rzekomo) mają ich w magazynie ponad 120, liczba w pełni sprawnych, zdatnych do lotu 31-ek wynosi prawdopodobnie około 20. Strata sprawnego 31-ki to zatem poważna sprawa, tym bardziej biorąc pod uwagę liczbę godzin, które wylatali od 2022 roku, zbliżając każdy płatowiec do końca okresu eksploatacji, pomimo wszelkich programów modernizacji lub wydłużenia okresu eksploatacji.





